Warunki w Tatrach wciąż pozostawiają wiele do życzenia. TPN ostrzega turystów
Za pasem astronomiczne lato, a warunki w Tatrach wciąż nie zachwycają. W tym roku wiosna wyjątkowo dała wszystkim w kość, a późnej opady śniegu i przymrozki sprawiły, że nawet w okolicach połowy czerwca, w wyższych partiach gór miejscami zalega śnieg. W związku z tym Tatrzański Park Narodowy apeluje do odwiedzających, aby wzięli to pod uwagę planując wyjście w góry, a co ważniejsze, zaopatrzyli się w odpowiedni sprzęt. Także w dolinach pogoda może dać w kość, ponieważ tatrzański szlaki są błotniste i bardzo łatwo się na nich poślizgnąć i doznać poważnego urazu.
— W wyższych partiach Tatr Wysokich (rejon Rysów i Orlej Perci), zalega jeszcze miejscami śnieg. Jest na nim bardzo ślisko — przejście przez takie płaty śniegu bez odpowiedniego sprzętu zimowego (raki, czekan, kask) oraz umiejętności prawidłowego posługiwania się nim, grozi niebezpiecznym w skutkach poślizgnięciem i upadkiem z wysokości. Dodatkowe utrudnienie stanowią dziś silne podmuchy wiatru oraz lokalnie niski pułap chmur. Po opadach deszczu, na wielu szlakach jest mokro, błotniście i ślisko, miejscami występują kałuże — przekazał Tatrzański Park Narodowy w komunikacie turystycznym.
Kot na gigancie w Tatrach dotarł na Halę Gąsienicową. TPN prosi o pomoc
W środę, 11 czerwca przedstawiciele Tatrzańskiego Parku Narodowego zamieścili na swoim profilu na Facebooku nietypowy post. Poinformowali w nim o niezwykłej turystce, która pozazdrościła ludziom i także postanowiła zdobyć Tatry. Chodzi o kota bądź kotkę, w wiadomości nie sprecyzowano, która przywędrowała samodzielnie na Halę Gąsienicową. Obecnie kotek znajduje się pod opieką pracowników i pracowniczek TPN, jednak nie może zostać z nimi na stałe. W związku z tym uruchomiono akcję poszukiwawczą właścicieli kota bądź osób, które chciałyby zaadoptować tego uroczego rudzielca.
— Kilka piesków mówiło, że warto iść na Halę Gąsienicową... doszłam i ja. Jestem pod opieką pracowników Tatrzańskiego Parku Narodowego i czekam na Ciebie, właścicielu, lub osobę, która da mi nowy dom. Nie mogę tutaj długo zostać... a jestem oswojonym i bardzo miłym kotem — przekazali przedstawiciele Tatrzańskiego Parku Narodowego na Facebooku.

W Tatrach obowiązuje zakaz wejścia z psem. Są jednak wyjątki
Na terenie Tatrzańskiego Parku Narodowego obowiązuje zakaz wejścia z psem. Z jednej strony wiąże się to z ochroną przyrody i dzikich zwierząt — z jednej strony pies w takiej przestrzeni może je płoszyć, z drugiej stanowi to zagrożenie dla pojawiania się młodych. Od tej zasady są jednak wyjątki. Z czworonogami, prowadzonymi na smyczy, można spacerować po dnie Doliny Chochołowskiej. Pełnie informacje na temat obecności czworonogów w Tatrach można znaleźć na stronie internetowej TPN.
— Nie zabieraj psa na szlak. Dzikie zwierzęta doskonale go wyczuwają. Jest to szczególnie niebezpieczne w okresie ich narodzin i prowadzenia młodych przez matki. Turysta zabierający psa naraża na niebezpieczeństwo siebie i swojego pupila. Na czas wycieczki w góry lepiej go zostawić pod fachową opieką w hotelu dla psów. Z psem można wędrować jedynie Drogą pod Reglami i szlakiem biegnącym dnem Doliny Chochołowskiej (z Siwej Polany do schroniska na Polanie Chochołowskiej). Pies musi być prowadzony na smyczy — czytamy w zasadach zwiedzania TPN na ich stronie internetowej.