Powrót na Święta do Krakowa może skończyć się niespodziewaną kwarantanną. Wczoraj weszły w życie przepisy nakazujące osobom przybywającym do Polski spoza strefy Schengen wykonanie na dobę przed przekroczeniem granicy testu na obecność koronawirusa i okazanie negatywnego wyniku Straży Granicznej. Lotnisko Kraków Airport poinformowało w mediach społecznościowych, że nie ma możliwości wykonania takiego testu po przylocie.
Kilkadziesiąt osób, które nie miały wykonanego testu przed przylotem wpadło w przypadkową, czternastodniową kwarantannę. Warto podkreślić, że większość polskich lotnisk jak na przykład Warszawa Okęcie, Port Lotniczy w Katowicach, we Wrocławiu, czy też Poznaniu takie punkty już uruchomiło - mówi autor bloga "W cztery strony świata" Marek Podraza.
Jak tłumaczy rzecznik Portu Lotniczego w Poznaniu Błażej Patryn takie testy przed kontrolą paszportową to prosta procedura.
Przygotowaliśmy specjalny namiot znajdujący się poza budynkiem, ale blisko wejścia do hali przylotów. Tam są dwie firmy w dwóch laboratoriach, które wykonują te testy. Mówimy oczywiście o testach antygenowych. Oczekiwanie na wynik testu to około 15 minut - mówi.
Kraków Airport sprawy nie chce komentować. Lotnisko czeka na zapowiedzianą dzisiaj nowelizację rozporządzenia Ministerstwa Zdrowia, które ma zmienić wprowadzone wczoraj przepisy. Z obowiązku testowania się przed wkroczeniem na teren Polski będą zwolnione osoby wykonujące obowiązki zawodowe. Dodatkowo Ministerstwo przewiduje możliwość wkroczenia do Polski po przylocie, ale z obowiązkiem przetestowania się i powrotu do posterunku Straży Granicznej z negatywnym wynikiem testu w ciągu 3 godzin.
Marek Podraza z bloga "W cztery strony świata" przygotował petycję w sprawie utworzenia punktu testowego przed kontrolą paszportową na lotnisku w Balicach. Jak dotąd ma kilkadziesiąt podpisów.