Jak poinformował w poniedziałek Michał Tokarczyk z zespołu prasowego Karpackiego Oddziału SG, obydwoje podróżni w miniony weekend mieli zaplanowane wakacyjne loty z krakowskiego lotniska. Mężczyzna leciał do Zadaru, a kobieta do Barcelony.
Podczas kontroli bezpieczeństwa okazało się, że w ich bagażach podręcznych są przedmioty zabronione. Wezwani przez służy lotniskowe funkcjonariusze Straży Granicznej, przejęli podróżnych z "wystrzałowym bagażem" - relacjonował przedstawiciel SG.
Według niego 47-latka miała przy sobie jedną sztukę amunicji 7,62 mm. Strażnikom granicznym tłumaczyła, że parę lat temu spacerując po lesie znalazła nabój i zabrała go na pamiątkę. Potem amunicja gdzieś się zawieruszyła i została odnaleziona dopiero przy kontroli bezpieczeństwa na lotnisku.
Natomiast mieszkaniec Kielc przewoził w swym bagażu 16 sztuk amunicji 9 mm. 49-latek nie był również świadomy, że w jego bagażu są jakieś naboje. Funkcjonariuszom Straży Granicznej wyjaśnił, że z plecakiem - w którym wykryto amunicję - często jeździ na strzelnicę - dodał Tokarczyk.
Jak przekazał, oboje podróżni nie mieli stosownych zezwoleń na posiadanie broni i amunicji, dlatego dalsze czynności w ich sprawie prowadzić będzie Prokuratura Rejonowa w Krakowie. Za nielegalne posiadanie broni lub amunicji, grozi od sześciu miesięcy do ośmiu lat więzienia.
Nielegalna amunicja została przekazana do badań w Laboratorium Kryminalistycznym Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.
Polecany artykuł: