Wiadomości

Były krakowski urzędnik nieprawomocnie skazany za przyjęcie ponad pół miliona złotych łapówki. Był dyrektorem ZDiK

2024-07-24 15:32

Jan T., były krakowski urzędnik został nieprawomocnie skazany na pięć lat i sześć miesięcy pozbawienia wolności za m.in. przyjęcie łapówki o wartości ponad 550 tys. złotych od firmy budowlanej, która brała udział w zamówieniach publicznych. Jan T. był wówczas dyrektorem Zarządu Dróg i Komunikacji. Jednostka ta odpowiadała za infrastrukturę drogową w Krakowie.

Kraków. Były urzędnik Jan T. nieprawomocnie skazany za przyjęcie łapówki

Były krakowski urzędnik Jan T. został nieprawomocnie skazany na 5 lat i 6 miesięcy więzienia za m.in. przyjęcie łapówki o wartości ponad 550 tys. zł od firmy budowalnej biorącej udział w zamówieniach publicznych. Proces w tej sprawie toczył się przed Sądem Okręgowym w Krakowie od prawie 15 lat. Chodzi o korzyści majątkowe, które oskarżony miał przyjąć w latach 2004-2007 jako dyrektor Zarządu Dróg i Komunikacji, miejskiej jednostki odpowiedzialnej za infrastrukturę drogową w Krakowie i inwestycje w tym zakresie.

Sąd uznał Jana T. winnym przyjęcia od spółki Budostal 5 łapówki w postaci budowy, na koszt tej firmy, domu urzędnika w podkrakowskim Kryspinowie. Usługi budowlane i przeznaczone na ten cel zakupy wyceniono na 550 tys. zł. Jan T. został nieprawomocnie skazany również za przyjęcie ok. 24 tys. zł od spółki Holding Liwa - w postaci przeprowadzenia na jej koszt naprawy samochodu, a także próbę wyłudzenia odszkodowania.

Sąd wymierzył byłemu urzędnikowi karę łączną 5 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności, 70 tys. grzywny i przepadek korzyści majątkowych w wysokości 578 tys. zł. Jan T. otrzymał również zakaz zajmowania stanowisk kierowniczych w administracji publicznej na 10 lat. Oprócz Jana T. oskarżonymi w tym procesie byli także jego córka i syn, ówczesna zastępca Iwona K., była dyrektor Zarządu Cmentarzy Komunalnych Anna R.-R., a łącznie 16 osób, wśród nich także m.in. dyrektor i pracownik w firmie Budostal 5.

Jan T. do 2008 r. był dyrektorem ówczesnego Zarządu Dróg i Komunikacji, a wcześniej Zarządu Cmentarzy Komunalnych.

DRAKOŃSKIE PRAWO W POLSCE! Mec. Gregorczyk-Abram: Zmiany nie mogą być siłowe