Ogłoszenie na temat fałszywych kontrolerów biletów pojawiło się na Platformie Komunikacyjnej Krakowa.
Byłam dzisiaj świadkiem nietypowej kontroli biletów, mianowicie kontrolerzy wsiedli do 139 na Rondzie Barei o 5:24, sprawdzili bilety i wysiedli. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie kolejna kontrola na następnym przystanku. Pewien Pan zwrócił uwagę, że kontrola była przed chwilą, na co Pani zareagowała słowami "niemożliwe, jeździmy zgodnie z harmonogramem, tu nie było kontroli" - czytamy w komunikacie PKK.
Okazuje, że poprzednia kontrola niezbyt zwracała uwagę na bilety papierowe, bo... bardziej interesowały ich portfele pasażerów, które były bezpośrednio przykładane do czytnika.
Faktycznie podczas pierwszej kontroli nie pikały czytniki sprawdzające karty, a do biletów papierowych 'kontrolerzy' nie przywiązywali wagi. Może Pani miała rację i byli to oszuści, którzy próbowali pobrać zbliżeniowo pieniądze od ludzi przykładających całe portfele - czytamy dalej w komunikacie.
Dodajmy, że weryfikację kontrolerów biletów utrudnia fakt, że obecnie w pojazdach komunikacji miejskiej mamy wydzieloną strefę dla kierowców i motorniczych. Bądźmy czujni podczas podróży po mieście.