Nocny klub przy Hali Targowej w Krakowie. Pomysł nie podoba się mieszkańcom
Mieszkańców Krakowa zelektryzowała informacja o tym, że w zabytkowym budynku Hali Targowej przy ul. Daszyńskiego 3 ma w przyszłości powstać klub nocny. Według planów inwestora obiekt ma być naprawdę ogromny — będzie mieścił się na aż trzech kondygnacjach, w miejscu dawnej chłodni. Z nieoficjalnych informacji wynika, że pomysłodawca miał już otrzymać zgodę na budowę, a w budynku prowadzone są prace remontowe, mające na celu przygotować pomieszczenia pod dalszą budowę klubu. Pomysł zdecydowanie nie podoba się mieszkańcom, którzy z jednej strony nie chcą tracić miejsca, w którym robią zakupy, a z drugiem obawiają się, że duża imprezownia przyniesie hałas i problemy z gośćmi obiektu, będącymi pod wpływem alkoholu.
Kraków. Aleksander Miszalski sprzeciwia się budowie klubu nocnego przy Hali Targowej
Sprawą budowy dużego klubu nocnego w miejscu zabytkowej Hali Targowej zainteresował się kandydat na prezydenta Krakowa, poseł KO Aleksander Miszalski. Polityk jest przeciwny wobec tego pomysłu. Przekonuje, że krakowianie zasługują na Halę Targową z prawdziwego zdarzenia, takie, jakie można znaleźć w dużych europejskich miastach. Kandydat na prezydenta miasta podkreślił, że taka inwestycja odbierze spokój krakowianom i narazi mieszkańców okolicy Hali Targowej na hałas.
— Kraków powinien mieć prawdziwą halę targową, jak na przykład La Boqueria w Barcelonie, czy Viktualienmarkt w Monachium. Hala Targowa na Grzegórzkach byłaby do tego idealna. Pozwoliłoby to odżyć całej okolicy po nieudanej rewitalizacji. Niestety, ma tu powstać kolejny ogromny klub nocny. To definitywnie zakończy historię Hali Targowej, która mogłaby być świetnym miejscem spotkań dla mieszkańców i atrakcją dla turystów. Tak dla targowiska, nie dla klubu nocnego w tym miejscu. Jako prezydent Krakowa zrobię wszystko, by tego dopilnować — podkreśla poseł Aleksander Miszalski.