Kamil Bąbel przeszedł wszystkie ulice w Krakowie. Zajęło mu to prawie cztery lata
Kamil Bąbel to autor, bloger i miłośnik przygód. W Krakowie mieszka od 12 lat, ale prawdopodobnie jest osobą, która najlepiej zna każdy zakątek stolicy Małopolski. W sierpniu 2019 roku Kamil Bąbel wpadł na nietypowy pomysł, który zakładał przejście pieszo wszystkich ulic w obrębie administracyjnych granic Krakowa. Spontaniczna decyzja przerodziła się w długoterminowy projekt i od tamtego czasu Kamil Bąbel z miesiąca na miesiąc pokonywał kolejne kilometry, których łącznie było… ponad 2800! W listopadzie ubiegłego roku informowaliśmy, że Kamil Bąbel przeszedł 75 proc. ulic Krakowa.
Początkowo starałem się wychodzić 2-3 razy w tygodniu na godzinę lub dwie. Z czasem pojawiła się konieczność docierania w bardziej odległe zakątki miasta, co wymagało zarezerwowania większych okienek czasowych. Dlatego w kolejnych etapach zmniejszyłem nieco częstotliwość na rzecz dłuższych spacerów. W ostatnich miesiącach pokonywałem 15-25 kilometrów jednego dnia – mówi Kamil Bąbel.
Bloger od samego początku swoje przejścia rejestrował za pomocą GPS, a następnie nanosił je na interaktywną mapę Krakowa, którą udostępniał na stronie internetowej Pieszo Przez Kraków.
Projekt Pieszo Przez Kraków to z jednej strony forma fizycznej aktywności i sprawdzenia siebie, ale z drugiej niesamowita sposobność do poznawania miasta. Na co dzień poruszamy się utartymi szlakami i odwiedzamy miejsca, które już znamy, albo te, które ktoś nam polecił. Nie mamy świadomości, że tuż za rogiem możemy odkryć coś ciekawego, o czym wie zaledwie garstka osób. Mam nadzieję, że poprzez ten projekt uda mi się zachęcić inne osoby do rozwijania ciekawości, spostrzegawczości i wiedzy o miejscu, w którym żyją – dodaje Kamil Bąbel.
Ambitny projekt przejścia wszystkich ulic w mieście zakończył się we wtorek, 11 lipca. Kamil Bąbel przeszedł ostatnią ulicę na swojej liście, którą była ulica… Ostatnia! Autor niezwykłego wyczynu postanowił podzielić się z nami swoimi przemyśleniami na temat nietypowej akcji.
Kamil Bąbel przeszedł wszystkie ulice w Krakowie. Zdradza, która zrobiła na nim największe wrażenie!
Jak zrodził się pomysł przejścia wszystkich ulic w Krakowie?
Po różnych ciekawych wyzwaniach, które już w życiu zrealizowałem i mam na swoim koncie przyszedł taki moment, że znów zacząłem odczuwać potrzebę zrobienia czegoś ciekawego, a byłem w takim wieku, że obowiązki życia codziennego niezbyt mi na to pozwalały. Zacząłem szukać alternatywy, która pozwoliłaby połączyć robienie czegoś ciekawego z codziennymi rzeczami. Wtedy trafiłem na człowieka, który nazywa się Matt Green, który w Nowym Jorku zrealizował projekt przejścia wszystkich ulic. Stwierdziłem, że ten pomysł można odtworzyć w Krakowie. Wstałem z fotela i wyszedłem na pierwszy spacer, żeby mieć go za sobą, a potem dopiero zacząłem planować, jak go zrealizować.
Jaka była pierwsza ulica, którą pan przeszedł?
To była ul. Praska. Wtedy tam mieszkałem, więc pierwszą ulicą była ta położona najbliżej. Ten projekt tak się rozwijał, że zwiedzałem najbliższe ulice, a ich sieć rozrastała się jak pajęczyna, więc na końcu zostały mi te ulice na obrzeżach miasta.
Czy w trakcie realizacji projektu były momenty zwątpienia?
Zwątpienia takiego, żeby zrezygnować nie miałem, ale były słabsze momenty, kiedy brakowało motywacji, żeby wyjść z domu. Od startu było niewiele, a do mety było daleko, więc przez pewien okres ta motywacja nie była na wysokim poziomie, ale wraz z progresem rosła motywacja. Im bliżej końca, tym większe dystanse pokonywałem, więc to też odwzorowuje jak człowiek może się zmotywować, żeby skończyć to, co zaczął.
Ile ulic jest w Krakowie?
Prowadziłem tabelę z wykazem wszystkich ulic, żeby żadnej nie pominąć. Tabela ewoluowała, bo pewne ulice powstawały, pewne znikały. Na moment zakończenia projektu tych ulic było 2 tys. 961, w co wliczam ul. Ostatnią.
Przygoda kojarzy nam się z dalekimi podróżami. Czy krakowskie ulice mogą zaskoczyć?
Jednym z najciekawszych zdarzeń, które zapadło mi w pamięć była sytuacja na jednej ze ślepych ulic. Taką ulicę trzeba przejść do końca i wrócić. Dla kogoś, kto patrzy na to z zewnątrz może wydawać się to lekko dziwne. Na jednej z takich ulic spotkałem starszą panią, która zaniepokojona moim zachowaniem zapytała, czy nie szukam jakiegoś adresu. Wtedy opowiedziałem jej o swoim projekcie, a ona spojrzała na mnie i odpowiedziała, że dzisiaj zamierza upiec ciasto, więc to było coś takiego, co zbiło mnie trochę z tropu.
Która ulica najbardziej zapadła panu w pamięć?
Jest kilka takich, które będę chciał na pewno jeszcze raz odwiedzić. Jedną z nich jest ul. Obrony Tyńca, ale też np. ul. Barwna, z której rozciąga się piękny widok w okresie wiosennym. Różne ulice w dzielnicy Zwierzyniec – tam można odkryć ciekawe rzeczy, a ta okolica naprawdę mi się podobała. Ul. Powiatowa w Nowej Hucie, gdzie można jeszcze zobaczyć stare drewniane chaty. Jest kilka przykładów, które mógłbym jeszcze przytoczyć w zależności od tego, kto jakie rzeczy lubi oglądać i zwiedzać.
Czy przejście wszystkich ulic zmienia pogląd na Kraków?
Na pewno pozwala poszerzyć tą perspektywę i dostrzec rzeczy, których nie dostrzegamy poruszając się tymi samymi drogami. Mieszkam w Krakowie od 12 lat i myślałem, że dużo o tym mieście wiem, ale dopiero w trakcie spacerów dowiedziałem się, jak bardzo się myliłem, więc na pewno można zdecydowanie poszerzyć swoją wiedzę o własnym mieście.
Przejście wszystkich ulic w Krakowie to niejedyny ciekawy projekt. Przebiegł pan maraton tyłem
Tak, zdarzyło mi się to w 2015 roku, co także było bardzo trudnym wyzwaniem. To było w Krakowie, przy limicie sześciu godzin, który obowiązywał na maratonie pokonałem go w 5 godz. 59 min i 28 sekund, więc pół minuty przed zamknięciem trasy, z czego jeszcze bardziej jestem dumny.
Czy przejście ul. Ostatniej to definitywny koniec projektu? Co w momencie, kiedy powstaną nowe?
Być może je odwiedzę, chociaż nie wiem, czy nie będę szukał jakiejś innej aktywności. Być może ten projekt zostanie odcięty grubą kreską i zajmę się czymś innym, ale nie wykluczam, że dowiem się o nowej ulicy i będę miał chciał przypomnieć sobie ten projekt.
Czy ma pan w zanadrzu już inny ciekawy pomysł?
Jeszcze nie. Przez pewien czas potrwa faza po projekcie, czyli krótkie celebrowanie sukcesu. Potem odpoczynek, bo te miesiące były naprawdę intensywne, być może znowu, kiedy zew przygody zawoła narodzi się coś nowego.
Czy poleciłby pan komuś powtórzenie tego wyczynu?
Pomysłów może być kilka. Nie trzeba od razu przechodzić wszystkich ulic w mieście. Można zacząć od swojej dzielnicy lub wymyślić przykładową zabawę polegającą na otwarciu mapy Krakowa, wybraniu miejsca, w którym jeszcze nie byłem i po prostu wybrania się w to miejsce np. rowerem, bo te dystanse są takie, że może to być rowerowa wycieczka. Samo zwiedzanie najbliższej okolicy już jest wartościowe, bo być może wiele osób nie wie, jak wygląda ulica za rogiem. Wystarczy czasem wybrać alternatywną drogę do pracy.
Czy teraz rozpozna pan każdą ulicę w Krakowie?
Robiłem sporo zdjęć, więc sporo byłbym w stanie odtworzyć. Sam się zastanawiałem, czy byłbym w stanie odgadnąć każdą ulicę. Myślę, że w stu procentach na pewno nie. W połowie mógłbym się zastanawiać. Na pewno okolice byłbym w stanie wskazać, bo miasto jest bardzo różnorodne.