Kontrolerzy biletów w Krakowie będą mieli kamerki - a przynajmniej takie rozwiązanie rozważa Zarząd Transportu Publicznego. Na razie jest koncepcja, teraz urzędnicy będą sprawdzać, czy to w ogóle możliwe. Skąd taki pomysł?
A to dlatego, że kontrolerzy nie są funkcjonariuszami publicznymi. Są nimi za to motorniczy lub kierowcy. Dlatego wpierw urzędnicy zbierają ekspertyzy prawne. W jakiej sytuacji kamerka miałaby być potrzebna, wyjaśnia Sebastian Kowal z ZTP.
Jeżeli mamy zdanie pasażera, które przeczy zdaniu kontrolera, a nie mamy w pojeździe monitoringu - na przykład w takich starszych constalach (stary typ tramwaju - red.), to nie mamy tam kamer. W takich sytuacjach bardzo trudno jest sprawdzić, czy pasażerowie faktycznie jeździli "na gorącym przycisku" - czyli bez biletu.
Kiedy i czy w ogóle kamerki pojawią się na uniformach kontrolerów, dowiemy się prawdopodobnie w najbliższych tygodniach.