Darmowy karp w Krakowie karp Kraków

i

Autor: ESKA.pl

TYLKO U NAS

Nie będzie przedświątecznego poczęstunku karpiem w Krakowie? „Będę namawiała prezydenta, żeby karpia zastąpić czymś innym”

2024-10-15 17:56

Przedświąteczny karp dla Krakowa to wydarzenie, które na stałe wpisało się do miejskiego kalendarza. Każdego roku akcja cieszy się ogromną popularnością, gromadząc tysiące mieszkańców miasta. Tylko w zeszłym roku w ramach poczęstunku przygotowano 10 tys. porcji karpia, kapusty z grochem, zupy grzybowej i pieczywa. Jak ustaliliśmy, w tym roku akcja może się nie odbyć. „Ja będę prezydenta namawiała, żeby karpia zastąpić czymś innym” – powiedziała nam wiceprezydent Krakowa Maria Klaman. Sprawę skomentował również Bartłomiej Szczoczarz, dotychczasowy inicjator akcji i właściciel Gospodarstwa Rybackiego Dolina Będkowska.

Kraków. Nie będzie darmowego karpia przed świętami?

Przedświąteczny karp dla Krakowa to akcja zapoczątkowana w 2020 roku z inicjatywy Bartłomieja Szczoczarza, właściciela Gospodarstwa Rybackiego Dolina Będkowska. Coroczne wydarzenie organizowane w różnych punktach miasta przyciągało tysiące osób. W ubiegłorocznej edycji dla mieszkańców przygotowano 10 tys. porcji karpia, kapusty z grochem, zupy grzybowej i pieczywa. Na Małym Rynku, przy rondzie Mogilskim czy przy Nowohuckim Centrum Kultury z okazji darmowego poczęstunku karpiem ustawiały się ogromne kolejki, liczące nawet 1,5 tys. osób. Jak udało nam się ustalić, w 2024 roku akcja przedświątecznego poczęstunku karpiem może się nie odbyć.

Ja będę prezydenta namawiała, żeby jednak karpia zastąpić czymś innym, ale jeszcze nie rozmawialiśmy na ten temat (…). Nie kontaktowaliśmy się z Bartłomiejem Szczoczarzem i jeszcze nie podejmowaliśmy żadnych kroków w tej sprawie. Zapewne jak spadnie pierwszy śnieg, to rzeczywiście poczujemy świąteczny klimat i zajmiemy się sprawą – powiedziała nam wiceprezydent Krakowa Maria Klaman. Dopytana, czy możemy w zamian za karpia spodziewać się innego wydarzenia powiedziała: Nie chciałabym deklarować za prezydenta, ale rzeczywiście ja będę to rekomendowała – dodała.

W sprawie poczęstunku karpiem w Krakowie skontaktowaliśmy się z inicjatorem i współorganizatorem akcji Bartłomiejem Szczoczarzem.

Jestem mocno zaskoczony. Karp, kapusta z grochem, barszcz czerwony, zupa grzybowa – tysiące ludzi w kolejkach pokazywały, że jest to potrzebne, więc mam odczucie, że to coś fajnego, wprowadzającego w świąteczny nastrój. To wszystko mieszkańcy dostawali za darmo. Poczekajmy chwilę, jak rozwinie się sytuacja, bo to pierwsze informacje. Nie ukrywam, że bardzo mnie zaskoczyły – mówi Bartłomiej Szczoczarz.

Przedświąteczny karp dla Krakowa. Jakie są szanse na zorganizowanie akcji?

Z informacji uzyskanych od urzędu wynika, że nikt w sprawie poczęstunku karpiem w Krakowie nie kontaktował się z gospodarstwem z Doliny Będkowskiej.

W kwestii karpia przedświątecznego dla Krakowa nie było żadnego kontaktu ze strony miasta. To pierwsze takie informacje w tej sprawie, które do mnie dotarły – dodaje Bartłomiej Szczoczarz. 

Czy akcja będzie zorganizowana, jeśli ostatecznie magistrat podejmie inną decyzję? Do tej pory pierwsze ustalenia zapadały jeszcze w październiku.

Zobaczymy, jak potoczy się sprawa. Wtedy ewentualnie podejmiemy decyzję, co zrobić z tym dalej. Te rozmowy odbywały się wcześniej choćby z racji tego, że miasto udostępniało konkretne miejsca. Wiem, że pracownicy musieli wcześniej otrzymać formalne zgody. Trzeba było sprecyzować lokalizacje, w których będziemy rozdawać karpia, ale nigdy nie było rozmów, że nie będzie akcji, stąd moje zdziwienie. W czasie pandemii udało mi się szybko zorganizować wydarzenie, choć powiem, że to duże ilości. Mieszkańcom Krakowa rozdajemy około 10 ton jedzenia, które musimy przygotować. Co do samych karpi, to ponad 1,5 tony ryby. Wszystko to trzeba przygotować, wydzwonkować, usmażyć, zabezpieczyć, przywieźć, dosmażyć i wydać mieszkańcom. Technicznie jest to do zrobienia. Poczekajmy, jak sytuacja się rozwinie (…). Myślę, że to jeszcze nie koniec tej akcji. Dajmy sobie trochę czasu – mówi właściciel Gospodarstwa Rybackiego Dolina Będkowska.

W sprawie darmowego poczęstunku karpiem w Krakowie skontaktowaliśmy się z byłym wiceprezydentem miasta Andrzejem Kuligiem, który każdego roku nadzorował przygotowanie akcji ze strony magistratu.

To była piękna tradycja wprowadzająca miasto i mieszkańców w świąteczną atmosferę. Chcę podkreślić, że to nie były duże koszty dla miasta, bo większość ciężaru finansowego brał na siebie Bartłomiej Szczoczarz, a także prywatni sponsorzy. Miasto dokładało dużego wkładu organizacyjnego, ale nie finansowego. Przy tej okazji spotykało się wielu krakowian, przyjezdnych, ale również ludzi potrzebujących, mówiąc wprost – także głodnych. Obserwowałem, jak wielu z nich z radością odbierało hermetycznie zapakowane produkty, które później mogli przyrządzić w domu. Z punktu widzenia chociażby tych mieszkańców, osobiście nakłaniałbym do tego, aby taka decyzja została raz jeszcze przemyślana – mówi Andrzej Kulig.

Czy na zorganizowanie akcji może być za późno?

Wydaje mi się, że to na tyle duża i poważna akcja, wymagająca dostarczenia wielu ton ryb, przygotowania żywności, że takie decyzje powinny być podejmowane z odpowiednim wyprzedzeniem. Jeśli mogę cokolwiek sugerować w tym zakresie, to poradziłbym jednak spotkanie władz miasta z Bartłomiejem Szczoczarzem. Być może wówczas uda się wypracować jakieś rozwiązanie, które pozwoli tą fajną tradycję utrzymać. Akcję zwykle zaczynaliśmy organizować w październiku. Istotna jest logistyka. Trzeba określić miejsca, w których przygotujemy poczęstunek, chodziło o to, aby pojawić się w różnych częściach miasta, aby mieszkańcy mogli w tym uczestniczyć (…). Byłoby mi przykro, gdyby akcja się nie odbyła, aczkolwiek ja jestem jak najdalszy od krytykowania jakichkolwiek następców. Każdy buduje swoją ścieżkę i ma do tego prawo, natomiast wydaje mi się, że z punktu widzenia mieszkańców, byłaby pewna szkoda, gdyby się nie udało – dodaje.

Sprawę potencjalnego zrezygnowania z akcji "Przedświąteczny karp dla Krakowa" skomentował także radny Łukasz Gibała. 

Nie rozumiem, z jakiego powodu mielibyśmy rezygnować z tradycyjnej już w Krakowie akcji, dzięki której świąteczny posiłek mogą bezpłatnie zjeść najubożsi mieszkańcy czy osoby w kryzysie bezdomności. Uważam, że „Przedświąteczny karp dla Krakowa” to bardzo cenna inicjatywa i nie bez znaczenia jest fakt, że praktycznie w całości finansowana jest przez prywatnych sponsorów. Oczywiście nie wykluczam, że Maria Klaman wpadła na jeszcze lepszy pomysł i również bezkosztowy dla miasta. Z oceną musimy jednak poczekać, aż zdradzi szczegóły - komentuje lider Stowarzyszenia "Kraków dla Mieszkańców".

Kraków Radio ESKA Google News
Autor:

W Krakowie trwa szczyt Grupy Arraiolos. Biorą w nim udział prezydenci 11 państw

EXPRESS BIEDRZYCKIEJ 11.10 - WSTĘP