Zgodnie z planami CPK przez Kraków miałaby przebiegać zupełnie nowa linia skracająca czas podróży do Stolicy do 1,5 godziny, zaś do Katowic do 35 minut. Szkopuł w tym, że linia przebiegałaby przez mocno zurbanizowane obszary na północy miasta.
Analiza wariantów, które zostały udostępnione, wskazują, że jeden ma przebiegać w kolizji z planowaną Trasą Wolbromską i trzecim etapem Krakowskiego Szybkiego Tramwaju z Krowodrzy Górki na Górkę Narodową. To są inwestycje zaplanowane, zakontraktowane. Więc w tym zakresie przebiegu mówimy stanowcze "nie" - stwierdził wiceprezydent Jerzy Muzyk.
Wiceprezydent dodał, że miasto nie sprzeciwia się,co więcej kibicuje budowie CPK, sprzeciw budzą wyłącznie plany dotyczące linii kolejowych. Zaznaczył, że kłopot z jej budową mogą mieć także mieszkańcy, ze strony których nie będzie akceptacji.
To nie są plany, to są jakieś kreski narysowane na mapie. Wydaje się, że takim najbardziej newralgicznym miejscem jest ulica Pachońskiego, gdzie następuje największa kolizja linii z Trasą Wolbromską i nową linią tramwajową - powiedział Jan Machowski z Zarządu Inwestycji Miejskich.
Adrian Furgalski z Zespołu Doradców Gospodarczych "TOR" nie szczędził krytyki pod adresem przedłożonych mieszkańcom do konsultacji planom.
Skoro mamy na wczoraj ponad 10 tys. negatywnych uwag do przebiegu szprych świadczy o tym, że nie mamy do czynienia z dobrym projektem. Skala jest 1:50000, więc bardzo niedokładna i ciężko powiedzieć, co i gdzie będzie przechodzić. Należy jednak pamiętać, że buldożery nie wjadą tam za pół roku. To dopiero pre-konsultacje. Zanim dojdzie do prawdziwych konsultacji minie bardzo dużo czasu - zapewnił.
Wiceprezydent Muzyk zapowiedział, że jeśli przedstawiciele CPK będą chcieli usiąść z miastem do rozmów, to władze są na nie otwarte. Zadeklarował jednocześnie, że jeśli zajdzie potrzeba, to urzędnicy złożą własne propozycje rozwiązania.