Kraków rzucił frekwencyjne wyzwanie Warszawie. Miasto przegrało ze stolicą
W Polsce przed każdymi wyborami wiele samorządów instytucji, a nawet osób prywatnych podejmuje akcje, mające na celu zachęcenie Polek i Polaków do jak najliczniejszym uczestnictwie w głosowaniu. Ten obywatelski obowiązek wychodzi nam coraz lepiej, ponieważ zaangażowanie naszym rodaków i rodaczek w wybory prezydenckie rośnie niemal przy każdej kolejnej kadencji, a frekwencja jest coraz wyższa. Podczas drugiej tury wyborów 2025 wyniosła rekordowe 71,63 proc.
Aby zwiększyć zaangażowanie krakowianek i krakowian prezydent miasta Aleksander Miszalski postanowił rzucić frekwencyjne wyzwanie stolicy. Polityk obiecał, że jeśli Kraków przegra, to 4 czerwca w dniu święta miasta "cały Kraków wyjdzie na dwór", zaś jeśli Warszawa przegra "5 czerwca, w dniu święta Warszawy, cała Warszawa wyjdzie na pole, a stolice możecie sobie zatrzymać". Obecnie wiemy już, że Kraków przegrał wyzwanie stworzone przez prezydenta. Warszawa osiągnęła frekwencję na poziomie 83,16 proc., zaś Gród Kraka 79,71 proc.

Kraków wychodzi na pole. To pokłosie frekwencyjnego wyzwania prezydenta Miszalskiego
Prezydent Aleksander Miszalski po przegranym zakładzie frekwencyjnym pokazał, że nasze miasto ma swój honor i potrafi przegrywać z godnością. W związku z tym zaprosił wszystkich mieszkańców i mieszkanki miasta na wspólne wyjście "na dwór". A dokładniej na dwór wawelski, gdzie wspólnie z krakowianami i krakowianki złożą kwiaty na grobie króla Zygmunta III Wazy, który przeniósł stolicę z Krakowa do Warszawy. Wydarzenie odbędzie się w czwartek, 5 czerwca o godz. 17.30.
— W naszej bitwie frekwencyjnej Warszawa zwyciężyła. Walka była godna królów, a Kraków dotrzyma słowa. Chowamy dumę do kieszeni i 5 czerwca w święto Krakowa idziemy na dwór. Zapraszam was w czwartek na 17.30 na plac Wszystkich Świętych. Z godnością pójdziemy wspólnie na dwór wawelski, aby złożyć kwiaty na grobie Zygmunta III Wazy, który przeniósł stolicę z Krakowa do Warszawy. Opowiemy też o obchodach święta Krakowa i zbliżającej się paradzie królów. Przyjdźcie z rodzinami, z sąsiadami, z poczuciem humoru, bo Kraków może i wyjdzie na dwór, ale zrobi to po swojemu — powiedział prezydent Aleksander Miszalski, na nagraniu zamieszczonym w mediach społecznościowych.