Zabójstwo w Krakowie przy ul. Chełmońskiego
W niedzielę, 4 września około godz. 6:30 pod numer alarmowy 112 zadzwonił przypadkowy przechodzień z informacją, że w zaroślach przy torach kolejowych przy ul. Chełmońskiego zauważył ciało człowieka. Na miejsce skierowany został najbliższy patrol i grupa dochodzeniowo-śledcza. Pierwsze obserwacje wskazywały na rany w rejonie klatki piersiowej i na twarzy. Następnie przeprowadzono oględziny z udziałem prokuratora oraz biegłego z zakresu medycy sądowej. Wykazały one, że doszło do zabójstwa. Denat to 27-latek mieszkający w Krakowie.
Polecany artykuł:
Ustalenia prokuratury
Jak ustaliła prokuratura sprawcy to Aleksandra S. i Adrian S., którzy wspólnie zaplanowali zbrodnię i dokonali jej w ramach podziału ról. Małżeństwo ustaliło, że kobieta skontaktuje się z konkubentem i pod pretekstem rozmowy spotka z nim, kiedy będzie wracał z pracy. Podczas spotkania Aleksandra S. zaprowadziła mężczyznę w ustronne, nieoświetlone miejsce w okolicy ul. Chełmońskiego. Tam, zgodnie z planem, czekał na nich jej mąż Adrian S., który wykorzystując element zaskoczenia zaszedł od tyłu pokrzywdzonego i zadał mu ciosy nożem w okolice głowy. Kiedy pokrzywdzony upadł na ziemię, Adrian S. zaczął uderzać go pięściami po głowie, twarzy oraz innych częściach ciała, a także kopać. Potem zadał mu kilkanaście ciosów nożem po całym ciele.
Za zabójstwo zapłaciła mężowi 800 złotych
Małżeństwo przeniosło ciało ofiary w krzaki, by je ukryć. Podejrzani zabrali z miejsca zdarzenia rzeczy należące do pokrzywdzonego, po czym wrócili do mieszkania przy ul. Chełmońskiego. Następnego dnia rano Adrian S. otrzymał od żony 800 złotych za zabójstwo, wsiadł do pociągu i pojechał w drogę powrotną do Ostrowca Świętokrzyskiego. Tego samego dnia śledczy zatrzymali kobietę, a także jej męża – mundurowi aresztowali go na stacji kolejowej w Skarżysku-Kamiennej.