Coraz więcej państw wprowadza rygorystyczne ograniczenia sprzedaży papierosów
Polityka antynikotynowa zatacza coraz szersze kręgi. Coraz więcej państw wprowadza wewnętrzne regulacje, które mają za zadanie zmniejszyć liczbę osób uzależnionych od palenia papierosów oraz przeciwdziałać uzależnieniu u młodych osób. Radykalne kroki w tej sprawie podjęła już m.in. Holandia, gdzie od 1 lipca 2024 roku papierosy przestaną być dostępne w sklepach, a kupić będą je mogły tylko osoby uzależnione od nikotyny w specjalnych punktach. Równie drastyczne kroki podjęła Nowa Zelandia, w której od początku 2023 roku osoby urodzone po 2009 roku nie będą mogły legalnie kupić papierosów, nawet w momencie, gdy osiągną pełnoletniość.
WHO chce drastycznego podniesienia cen papierosów
W walkę z palaczami aktywnie zaangażowana jest także Światowa Organizacja Zdrowia (WHO). Ostatnio jej przedstawiciele zaapelowali do państw Europy, aby większych ceny papierosów. Proponują, żeby paczka kosztowała minimum 25 euro, czyli ponad 100 złotych. Zdaniem WHO to najlepszy sposób, aby zapobiec uzależnieniu od nikotyny wśród młodych osób, które jeszcze nie rozpoczęły palenia. Tak wysoko wywindowana cena mogłaby sprawić, że ludzi zwyczajnie nie byłoby stać na palenie, przez co chętniej rezygnowaliby z nałogu.
Ranking skali kontroli tytoniu. Na którym miejscu jest Polska?
Skala kontroli tytoniu to ranking WHO obejmujący 37 państw Europy, którym oceniana jest polityka antynikotynowa danego państwa. Na jej czele znajdują się kraje, które wprowadziły kompleksową politykę kontroli sprzedaży wyrobów nikotynowych. Jeśli w danym państwie nie jest ona prowadzona lub nie podejmuje inicjatyw, mających na celu zmniejszenie liczby palaczy wśród swoich obywateli, wówczas traci punkty i spada na niższą pozycję. Pierwsze miejsca na liście zajmują kolejno: Irlandia, Wielka Brytania i Francja. Ostatnie miejsca zajmują Bośnia i Hercegowina, Szwajcaria oraz Serbia. W tym zestawieniu Polska uplasowała się na 21. miejscu.
— Szwajcaria znajduje się pod silnym wpływem koncernów tytoniowych i nie poczyniła postępów w zakresie opodatkowania papierosów lub wsparcia w rzucaniu palenia — czytamy w uzasadnieniu do rankingu WHO. Eksperci zwracają także uwagę na zaskakująco niską pozycję Niemiec w rankingu. — Nie możemy zrozumieć, dlaczego politycy w Niemczech są tak pobłażliwi we wdrażaniu środków kontroli tytoniu. Ostatnie podwyżki cen papierosów są poniżej poziomu inflacji i ostatecznie sprawiają, że palenie jest tańsze, a nie droższe — podkreśla Rüdiger Krech, dyrektor WHO ds. promocji zdrowia.