WIADOMOŚCI

Wiadomo, co doprowadziło do śnięcia ryb w Wildze. Niski poziom tlenu to tylko jeden z wielu problemów

2023-08-08 12:17

Krakowski oddział Wód Polskich ustalił, co było przyczyną śnięcia ryb na rzecze Wildze. Okazuje się, że problem jest znacznie bardziej skomplikowany niż sądzono na początku. Niski poziom tlenu w wodzie, to tylko jeden z nich. "Było kilka negatywnych rzeczy, które się na siebie nałożyły i na to wpłynęły" — przyznaje w rozmowie z nami Bartosz Jastrzębski z Wód Polskich.

Rzeka Wilga w Krakowie. Wody Polskie znają przyczyny śnięcia ryb

Na początku lipca media obiegła informacja o wyłowieniu 60 kilogramów śniętych ryb, głównie kleni i boleni, z krakowskiej rzeki Wilgi. Z początku Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska uznał, że przyczyną tego jest przyducha, czyli zbyt niski poziom tlenu w wodzie. Według najnowszych ustaleń Wód Polskich w Wildzie poziom tlenu faktycznie jest obniżony, ale nie do poziomu krytycznego i to tylko jeden z wielu problem, który doprowadził do katastrofy.

— Jak ustalili nasi pracownicy w porozumieniu z WIOŚ-iem, który przeprowadził badania, nie można wskazać jednej przyczyny śnięcia ryb. Było kilka negatywnych rzeczy, które się na siebie nałożyły i na to wpłynęły. Każda z nich z osobna nie byłaby wystarczająca, aby do tego doszło — powiedział nam Bartosz Jastrzębski z krakowskiego wydziału Wód Polskich. — Problem przede wszystkim jest związany z pogodą. Tuż przed tym zjawiskiem było sucho i długo nie padał deszcz, a kiedy znaleziono śnięte ryby, było to po większych opadach. Przez to, że było sucho i warunki się pogarszały, materiał organiczny zgromadził się wokół rzeki i został do niej spłukany przez deszcz, a dodatkowo do koryta dostały się ścieki i zrzuty wód opadowych. Stwierdziliśmy także podwyższone ładunki, zawierające związki fosforu, azotu i chlorku. To w połączeniu z obniżonym poziomem tlenu dało mieszankę, która była zabójcza dla tych ryb — dodał Jastrzębski.

Katastrofa na Wildze. Jak zapobiec takim sytuacjom w przyszłości?

Jak dodał przedstawiciel wód polskich w Krakowie, w Wildze zagnieździły się również glony, natomiast nie była to złota alga. Przeprowadzono szczegółowe badania, żeby sprawdzić, czy w wodzie nie znajdują się także substancje niebezpiecznie np. ropa. W badaniach prowadzonych spektrometrem w podczerwieni jej nie wykazano. Zapytaliśmy eksperta, co wobec najnowszych informacji należy zrobić, aby zapobiec w przyszłości podobnym sytuacjom.

— Całkowicie temu nie jesteśmy w stanie zapobiec. Jeśli wystąpią takie warunki pogodowe, to niestety zjawisko może się powtórzyć. Cała sprawa związana jest z tym, jaki w ogóle jest stan rzeki Wilgi, a nie jest to rzeka najczystsza. To rzeka, która płynie przez dużą aglomerację i pomimo tego, że żyją w niej ryby, nie jest wzorowym ciekiem wodnym. Najważniejsze, żeby nie przedostawały się do niej szkodliwe związki. Ta sprawa jest dyskutowana na linii WIOŚ i urzędu miasta. Należy wypracować system, który naprawi kanalizację. W tym momencie w Krakowie kanalizacja jest połączonym system ścieków sanitarnych i pozostałych, co akurat nie jest wyjątkową sytuacją na tle innych miast. Rozdzielenie ścieków na dwie osobne ścieżki na pewno znacznie poprawiłaby jakość, natomiast to ogromna inwestycja, która dla miasta na tę chwilę może być zbyt obciążająca — powiedział Bartosz Jastrzębski.

QUIZ. Krakowska gwara. Sprawdź, czy znasz słowa rodem z grodu Kraka!

Pytanie 1 z 10
Zaczynamy od smakołyków i Tłustego Czwartku. Jak w Krakowie określamy faworki?

Tereny po dawnych zakładach Solvay mają wpływ na zanieczyszczenie Wilgi

Jak wskazuje w rozmowie z nami przedstawiciel krakowskiego wydział wód polskich, kolejnym problemem są tereny po dawnych zakładach Solvay, które mogą mieć wpływ na zasolenie wody w rzece.

— Pozostaje jeszcze kwestia podwyższonych chlorków, czyli zasolenia rzeki. To z całą pewnością nie wywołało tego incydentu, ono jest stałe, obserwujemy to od jakiegoś czasu. Problem polega na tym, że kiedy wody jest mało, to stężenie jest większe. Należy ten problem dokładnie zbadać, zidentyfikować i wyeliminować. W to wchodzi historia o Białych Morzach i pozostałości po Solvay'u, trzeba będzie wypracować działania w tym kierunku, czekamy na propozycje miasta, w jaki sposób będzie chciało to rozwiązać — dodał Bartosz Jastrzębski.

Protest przeciwko zanieczyszczeniom rzek w Krakowie. Tak wyglądała manifestacja pod siedzibą WIOŚ w obronie dóbr przyrody i klimatu:

Kraków. Pod samym Wawelem odkryto ślady po dużych zrzutach ścieków do Wisły. „Leki, hormony, narkotyki”