W tym roku mamy w Polsce zimę na całego. Chodniki i przydrożne alejki pokryte są grubą warstwą śniegu, a także lodu. Najpopularniejszą walką z nimi jest sypanie ich solą i piaskiem. Ta metoda niekoniecznie przypada wszystkim do gustu. Kraków postanowił więc poszukać rozwiązania. Ma nim być rozsypywanie na chodnikach fusów z kawy. Pomysł został zapożyczony od naszych wschodnich sąsiadów.
W tym roku mamy w Polsce zimę na całego. Chodniki i przydrożne alejki pokryte są grubą warstwą śniegu, a także lodu. Najpopularniejszą walką z nimi jest sypanie ich solą i piaskiem. Ta metoda niekoniecznie przypada wszystkim do gustu. Kraków postanowił więc poszukać rozwiązania. Ma nim być rozsypywanie na chodnikach fusów z kawy. Pomysł został zapożyczony od naszych wschodnich sąsiadów.
Jak podał dyrektor ZZM Piotr Kempf, do akcji już włączyło się kilkanaście kawiarni, które przekazały fusy z kawy. Jak czytamy na blogu Green Project, zalet takiego działania jest kilka. To m.in. wykorzystanie odpadów, poprawa jakości gleby czy ochrona psich łap. A jak będą prezentować się alejki posypane kawą? Sprawdźcie w naszej galerii.
Dyrektor Kempf przekonuje, że nieprawdziwe są informacje, mówiące o szkodliwych właściwościach sypania kawy na chodniki.
Są doniesienia, nie tylko ze Lwowa, ale też z krajów skandynawskich, które od wielu lat stosują taką metodę, że pH wcale nie jest kwaśne, że zbliżone do "7", że jeżeli chodzi o rozkład biomasy, to wcale nie jest niekorzystne, a wręcz przeciwnie, poprawia strukturę gleby i dla niektórych roślin jest korzystne. Oczywiście są teoretyczne rozważania czy podwyższone ciśnienie krwi rozwielitek w wodach to poważne zagrożenia, ale myśle, że trzeba spojrzeć na to jak na eksperyment, także społeczny - mówi.
Dodaje, że nie obawia się również reakcji SANEPID-u, który mógłby uznać, że restauracje pozbywają się odpadów.
Mam nadzieje, że nie będzie to kłopotem dla właścicieli, bo na tym by nam nie zależało. Idziemy w tym kierunku, że fusy kompostujemy w imieniu właścicieli kawiarni i restauracji - mówi.