Wakacyjna akcja w grodzie Kraka spotkała się z pozytywnym odbiorem turystów i miasto już teraz planuje kontynuowanie jej w kolejnych sezonach.
To były dobre dwa miesiące. Pokazali, że są miastu potrzebni. To nie tylko taka pozytywna wizytówka miasta, ale realna pomoc dla turystów i samych mieszkańców, którzy również potrzebowali pomocy - stwierdza Dariusz Nowak, rzecznik Urzędu Miasta Krakowa.
Bartłomiej Ziobro, przewodnik turystyczny i były city helper twierdzi, że taka akcja była potrzebna. Przyznaje jednak, że miasto powinno podjąć szybkie kroki, by ograniczyć falę nocnego pijaństwa, które było powodem największej liczby interwencji.
To w gestii radnych, by to jakoś rozwiązać, albo częstsze patrole straży miejskiej, albo jakaś forma nocnej prohibicji, tak jak ma to miejsce we Wrocławiu, bo to było nagminne i takich spraw związanych z piciem w miejscach publicznych i zakłócaniem porządku po alkoholu mieliśmy bardzo wiele - relacjonuje.
Urzędnicy zapewniają, że uwagi city helpersów, zebrane w specjalnym raporcie, zostaną wzięte pod uwagę, przed startem kolejnej edycji projektu.