Dolinie Prądnika grozi powódź? Tak uważają mieszkańcy i władze Prądnika Korzkiewskiego w gminie Wielka Wieś. Protestują przeciwko planom Wód Polskich, by wybudować tam zbiornik retencyjny. Zdaniem mieszkańców zarówno sama budowa jak i gromadzona w zbiorniku woda bezpowrotnie zniszczą bezcenne okazy rzadkiej zieleni.
Mamy piękne zbocza porośnięte modrzewiami, aleje grabów, która jest pomnikiem przyrody, obszar, który jest chroniony statusem otuliny Ojcowskiego Parku Narodowego, programem Natura 2000, jak i też będący częścią Parku Dolinki Krakowskie - mówi mieszkaniec Prądnika Koszkiewskiego Marcin Szymański.
Wody Polskie są zaskoczone tym głosem protestu i podkreślają, że obecnie cała inwestycja jest na etapie projektowym, więc to jeszcze nic pewnego.
Jest to na ten moment wstępna lokalizacja obiektu. Trwają obecnie konsultacje społeczne do 22 czerwca. Mieszkańcy jak i samorząd mogą zgłaszać uwagi i te uwagi oczywiście będą uwzględniane - mówi rzeczniczka Wód Polskich w Krakowie Magdalena Gala.
Dodaje, że projekt nie ma jeszcze opinii środowiskowej. Jeśli ta okaże się negatywna, to możliwe że zbiornik w proponowanej formie w ogóle nie powstanie.
Protestujący mieszkańcy stworzyli grupę na Facebooku o nazwie "Ocalmy Dolinę Prądnika". Zapraszają do niej każdego, kto chce wspomóc inicjatywę powstrzymania budowy zbiornika. Zgłaszać się można też do Sołtysa wsi Prądnik Koszkiewski.