Mieszkańcy argumentują, że kolejna zabudowa utrudni dojazd m.in. służbom ratunkowym. Podkreślają, że jest nie jest to droga publiczna, tylko wewnętrzna, wąska. Twierdzą także, że obniży to jakość ich życia.
Na szczęście mieszkańcy, którzy od dawna walczą o ten skrawek zieleni, o tę enklawę wokół swojego domu, walczą cały czas. Wynajęto prawnika, oprotestowano to, zgłoszono do samorządowego kolegium odwoławczego. W tej chwili sprawa jest w toku. Niemniej jednak nie wiadomo jak ona się skończy - mówi Marcin Grega, radny dzielnicy Krowodrza.
Na ostatniej sesji rady miasta podjęto kwestię przyjęcia planu miejscowego na tym obszarze.
Jeśli radni przychylą się do zapisów zaproponowanych przez Wydział Planowania Przestrzennego to jest duża szansa, że zgodnie z oczekiwaniami mieszkańców ulicy Bytomskiej uda się wprowadzić przepisy, które ich usatysfakcjonują - tłumaczy Kamil Popiela z UMK.
Kolejne podejście do sprawy odbędzie się na kolejnej sesji w połowie września. Jeśli radni przyjmą plan zagospodarowania przestrzennego to blok nie powstanie, a Miasto zaaranżuje zielony skwer.