Mija sześć lat od śmierci Kory. "Jestem dzieckiem słońca"
Kora to niewątpliwie postać wyjątkowa, postać wybitna. Artystka uwielbiana przez rzesze fanów. Jej śmierć dla wielu była ogromnym ciosem.
Z ogromnym żalem i rozpaczą informujemy, że dziś o 5.30 na swoim ukochanym Roztoczu w otoczeniu najbliższych osób, ukochanych zwierząt i wspaniałej przyrody zmarła Kora. Wielka artystka, piosenkarka, poetka, malarka. Wyjątkowa kobieta, żona, matka, siostra, babcia, przyjaciółka. Ikona wolności. Zawsze bezkompromisowa w dążeniu do prawdy. Zaangażowana w ruch hipisowski, w działalność pierwszej Solidarności, w budowę demokracji i ruchy kobiece - pięć lat temu taka informacja Kamila Sipowicza zasmuciła muzyczny świat.
I choć Kora odeszła sześć lat temu, pamięć o niej wciąż jest żywa.
Z okazji rocznicy śmierci przypominamy sylwetkę Kory.