Kibicowskie bazgroły na ścianach, czy murach to zmora polskich miast. Napisy "dopingujące" poszczególne kluby piłkarskie raczej odstraszają, niż zachwycają. Są oczywiście wyjątki, ale ich znalezienie często graniczy z cudem. Regularnie za to widzimy poniszczone klatki schodowe, czy elewacje budynków. Co więcej, napisy bardzo często są pełne przekleństw.
Jak odczarować kibicowskie napisy? Oryginalny napis pojawił się ostatnio w Krakowie. Do wyrytego w ścianie hasła "Wisła Pany" ktoś dokłada specjalne karteczki z literami lub krótkimi opisami. Dzięki temu dopingujący slogan zmienia się w zabawne powiedzonka. Skąd taki pomysł?
Na klatce schodowej pojawiło się wyjaśnienie całek akcji.
Trwa akcja zachęcania kibiców (niezależnie od przynależności klubowej) do zaprzestania niszczenia ścian poprzez pokazanie, że rycie w ścianach nie jest jedynym dostępnym środkiem komunikacji. Zachęcamy do używania papieru zamiast wyżywania się na ścianie (ma już biedaczka swoja lata) - czytamy w przyczepionej na klatce schodowej kartce.
W galerii zamieściliśmy wszystkie przeróbki kibicowskich haseł. Zobaczcie koniecznie!