Małopolska jest przygotowana na Wielką Wodę
Wojewoda spotkał się z dziennikarzami po wieczornym posiedzeniu Wojewódzkiego Zespołu Zarządzania Kryzysowego. Stwierdził, że z informacji przekazanych mu przez podległe służby wynika, że zbiorniki retencyjne w Małopolsce mogą przyjąć blisko 400 mln metrów sześciennych wody. Są to zbiorniki: Czorsztyn, Świnna Poręba, Dobczyce, Rożnów i Tresna.
- W związku z tym możemy z dużą dozą prawdopodobieństwa powiedzieć, że my mamy gdzie przyjąć tę wodę, naszym zadaniem jest to, by tę wodę skutecznie do tych zbiorników odprowadzić i aby ona po drodze nie wyrządziła większych szkód albo żeby te szkody były minimalizowane - powiedział Klęczar.
Małopolscy strażacy są gotowi na żywioł
Według niego w pełnej gotowości znajduje się Państwowa Straż Pożarna z 400 strażakami. Od czwartku wieczora obsada ta zostanie zwiększona. Jednostki Ochotniczych Straży Pożarnych skupiają w całym województwie blisko 50 tysięcy druhów. Sprawdzono też gotowość i dostępność sprzętu, który może być wykorzystywany, w tym pomp, agregatów prądotwórczych, jednostek pływających.
- Mogę powiedzieć, że jesteśmy przygotowani zarówno sprzętowo, jak i osobowo do stawienia czoła większemu natężeniu opadów i wody - zapewnił wojewoda.
24 godziny na dobę – zapowiedział Klęczar - będą pracowały wojewódzkie magazyny przeciwpowodziowe dysponujące sprzętem takim jak pompy, czy worki na piasek (ok. 2 mln sztuk). Wzmocniona jest obsada Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego oraz Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Krakowie
Wojewoda poinformował, że w czwartek złożył wniosek o możliwość wykorzystania potencjału żołnierzy 11. Małopolskiej Brygady Obrony Terytorialnej.
- Cztery bataliony tej brygady są gotowe do niesienia pomocy mieszkańcom Małopolski. Sukcesywnie, jeżeli taka potrzeba zaistnieje, będziemy o tę pomoc prosić i jestem przekonany, że tę pomoc otrzymamy - ocenił wojewoda. - Absolutnie nie chcemy siać paniki, nie chcemy napędzać spirali lęku i strachu, ale chcemy zrobić wszystko, co w naszej mocy, by chronić naszych mieszkańców - podkreślił Klęczar.
Winny jest Boris
Według Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej w województwach dolnośląskim, opolskim, śląskim i małopolskim od czwartku do niedzieli prognozowana jest suma opadów sięgająca nawet 150 litrów na metr kwadratowy. Ostrzeżenie przed intensywnymi opadami najwyższego - 3. stopnia – obowiązuje na terenie tych województw. Ma to związek z wpływem niżu genueńskiego Boris.
Zobacz także: Gdzie iść w góry w Małopolsce? Te pasma górskie są doskonałą alternatywą dla Tatr