Nowy podatek wpłynie na ceny paliw. Kierowcy dostaną po kieszeniach
Wiele wskazuje na to, że Unia Europejska w nadchodzących miesiącach będzie chciała wprowadzić w życie nową dyrektywę o handlu emisjami gazów cieplarnianych. Na jej mocy zostanie wprowadzony nowy podatek, który może podwyższyć znacząco ceny paliw przy dystrybutorach, jak informuje "Rzeczpospolita". Na co muszą nastawić się kierowcy? Już tłumaczymy.
Wprowadzenie nowego podatku od paliw może spowodować, że paliwa samochodowe będą droższe nawet o 50 groszy na litrze. Na mocy nowej dyrektywy, państwa członkowskie będą miały do wyboru dwie opcje. Jedna z nich zakłada nałożenie na składy węgla, stacje paliw i dostawców gazu obowiązków, które mają dziś fabryki i elektrociepłownie w zakresie handlu emisjami dwutlenku węgla. Druga z kolei przyjmuje nałożenie równoważonego w skutkach podatku od paliw.
Zmiany miałyby zostać wprowadzone w życie w 2027 roku. Trzeba jednak przyznać, że jeśli do nich dojdzie, znacząco wpłyną one na kieszenie kierowców, które i tak w ostatnim czasie są mocno wystawiane na próbę z powodu stale rosnących cen paliw. W najbliższym czasie powinniśmy poznać kolejne szczegóły dotyczące dyrektywy Unii Europejskiej w tym temacie.
Jakie ceny paliw od 15 do 21 kwietnia 2024 roku na stacjach w Polsce?
Analitycy serwisu e-petrol.pl przedstawili prognozy dotyczące ceny paliw w najbliższym tygodniu. Niestety, nie mamy dobrych informacji dla kierowców. "W okresie między 15 i 21 kwietnia 2024 r. benzyna 98-oktanowa na polskich stacjach kosztować będzie między 7,24 i 7,35 zł/l. W przypadku benzyny Pb95 widełki cenowe na większości stacji to 6,60-6,71 zł/l. Z kolei w przypadku oleju napędowego przewidujemy ceny na poziomie 6,64-6,75 zł" - prognozują w piątek analitycy e-petrol.pl. W ich ocenie niewielkie będą też zmiany cen autogazu - w kolejnym tygodniu wyniosą 2,83-2,90 zł/l.
