O kocie, który jeździł Toyotą. Odnalazł się tysiąc kilometrów od domu!

2025-08-21 11:16

O niesamowitej historii kotki z Olkusza mówi cała Polska. Zwierzę, które zaginęło odnalazło się w Chorwacji, tysiąc kilometrów od domu. Jak się okazało, „Blue” podróż przemierzył w… zderzaku Toyoty.

Kot

i

Autor: wirestock, designed by Freepik, Freepik.com/ Freepic.com

Małopolskie. Kotka z Olkusza odnalazła się w Chorwacji

Życie pisze różne, nawet najmniej spodziewane scenariusze. Jedna z takich historii wydarzyła się ostatnio w małopolskim Olkuszu. Jak podaje tamtejszy serwis Olkusz.tv, w sobotę, 16 sierpnia w miejscowości tej zaginęła kotka imieniem „Blue”. Prowadzone na miejscu poszukiwania i tak byłyby nieskuteczne, gdyż zwierzę odnalazło się… w Chorwacji! Jak to możliwe?

Jak podaje Olkusz.tv, Sławomir Tomsia wyciągnął kotkę ze zderzaka swojej Toyoty po przyjeździe nad Adriatyk. Zwierzę ześlizgnęło się z czwartego piętra i schowało się pod samochodem, gdzie przemierzyło 1000 km. Jak czytamy, po piętnastu godzinach jazdy mężczyzna zauważył, że ze zderzaka wystaje „pierze”. 

Kraków Radio ESKA Google News

Serwis Olkusz.tv podaje, że kotka „Blue” po szaleńczej podróży wraca już do dobrej formy, odzyskując apetyt po dwóch dniach. Zwierzę mogło również ulec kontuzji na skutek skoku z czwartego piętra bloku.

Sławomir Tomsia, który odnalazł kotkę jest trenerem i zawodnikiem tenisa stołowego w Olkuszu – czytamy. Przed rokiem wraz z Rafałem Skotniczym z LKS Kłos Olkusz reprezentowali Polskę na mistrzostwach świata w Rzymie. Co ciekawe, to nie pierwsza tego typu sytuacja w ostatnich latach. W 2019 roku pewien kot spod Krakowa przejechał pod maską samochodu sto kilometrów. Jak podawał wówczas serwis Tvn24.pl, jeden z kierowców, który przemierzał trasę spod Krakowa do Kielc usłyszał miauczenie zwierzęcia. Oprócz otarć nie poniósł on większych obrażeń.

Ten sam portal w 2021 roku informował o kocie „Filemonie” z Krakowa, który pokonał pod maską samochodu trasę do Gliwic – również około stu kilometrów. Jak podano – udało się odnaleźć jego właściciela.

18 osób podróżowało małą skodą w Słowacji. Policja w szoku

Eska Summer City KRAKÓW