Stowarzyszenie zaproponowało imię dziennikarki, ponieważ dzięki jej publikacjom na jaw wyszły rosyjskie zbrodnie wojenne w Czeczeni oraz nagłośnionych zostało sporo afer korupcyjnych.
Szczególnie w czasach inwazji rosyjskiej na Ukrainie warto przypominać takie postacie, które wczesnej pokazywały czym jest reżim Putina, jakie zagrożenie stwarza, więc wydaje nam się, że jest to dobry moment, aby uhonorować osobę, która doczekała się ulic i skwerów w wielu innych miastach - mówi Krzysztof Kwarciak, przewodniczący stowarzyszenia Ulepszamy Kraków.
Anna Politkowska ma swoją ulicę chociażby w Tiblisi czy w Rzymie. Tym bardziej warto, żeby Kraków dołączył do grona miejscowości, które podjęły taką decyzję.
- Sądzę, że ta sprawa stanie na sesji do końca roku. Pytanie, czy jeszcze uda się to zrobić we wrześniu czy w październiku, Ale sądzę, że jeśli ten pomysł się pojawił to najpierw komisja kultury zajmie się tym projektem, a potem my na sesji. Uważam ze jeszcze jesienią byłoby to możliwe - - mówi Michał Drewnicki, wiceprzewodniczący Rady Miasta Krakowa.
Nazwanie skweru imieniem Anny Politkowskiej mogłoby pomóc w rozpropagowaniu wiedzy o jej działalności.