Półtora roku prac społecznych i 10 tysięcy złotych nawiązki. Taki wyrok usłyszał dziś Jan P. piłkarz Kmity Zabierzów, który wiedząc, że jest zakażony koronawirusem zagrał w meczu Pucharu Polski. Krakowski sąd skazał P. również na miesiąc więzienia, ale tę karę piłkarz odbył już w ramach tymczasowego aresztowania. Jak podkreśla obrońca Jana P. wyrok jest sprawiedliwy.
W tej sprawie od samego jej początku mój klient nie dyskutował z czynem. Na każdym etapie postępowania podkreślał, że zachował się nieodpowiedzialnie i co do swojego postępowania pozostaje krytyczny, co znalazło odzwierciedlenie chociażby w liście przepraszającym, który skierował do każdej z osób, którą mógł narazić - mówi Mecenas Daniel Kasperski.
Na wniosek obrony sąd zniósł dozór policyjny, który piłkarz miał do tej pory. Wyrok jest nieprawomocny, ale obrona nie zamierza się od niego odwoływać.
Poprzez swój czyn Jan P. naraził na zakażenie około 40 osób. Od początku pandemii małopolska policja przekazała do Sanepidu około 1400 spraw dotyczących łamania izolacji czy kwarantanny pandemicznej.