- Jesteśmy kompletnie zaskoczeni tym co się wydarzyło. Sam zawodnik wypełnił oświadczenia, z których wynikało, że jest zdrowy i nie ma żadnych przeciwwskazań, aby wziął udział w rozgrywkach. Nie mieliśmy też żadnych innych sygnałów od osób postronnych lub służb sanitarnych - mówi wiceprezes Kmity Zabierzów Tomasz Ziarkowski.
Piłkarz trafił na trzy miesiące do tymczasowego aresztu. Postawiono mu zarzuty sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia wielu osób poprzez spowodowanie zagrożenia epidemiologicznego.
- Za to grozi do 8 lat pozbawienia wolności. Dodatkowo o całej sprawie powiadamiamy sanepid, który może na tego mężczyznę nałożyć karę pieniężną od 5 do 30 tysięcy złotych - mówi Sebastian Gleń z małopolskiej policji.
Sanepid ustala obecnie krąg osób, które miały kontakt z piłkarzem.