Plan podwyżek cen biletów krakowskiej komunikacji miejskiej budzi kontrowersje. Mieszkańcy zapowiadają protest

2025-12-16 10:58

Propozycja podwyżek cen biletów okresowych i czasowych w Krakowie, przedstawiona przez władze miasta, spotkała się z falą krytyki ze strony pasażerów, opozycyjnych radnych oraz posłanki Lewicy. Urzędnicy tłumaczą zmiany rosnącymi kosztami i chęcią wzmocnienia oferty, jednak przeciwnicy mówią o niesprawiedliwości społecznej. W odpowiedzi na plany miasta zapowiedziano protest. Ostateczną decyzję w tej sprawie Rada Miasta Krakowa podejmie w środę, 17 grudnia 2025 roku.

MPK Kraków

i

Autor: Zarząd Transportu Publicznego w Krakowie/ Facebook
  • Władze Krakowa proponują podwyżki cen biletów komunikacji miejskiej od 2 marca 2026 roku. Bilet miesięczny dla mieszkańca ma zdrożeć z 90 zł do 109 zł, a bilet 60-minutowy z 6 zł do 8 zł.
  • Urzędnicy tłumaczą zmiany rosnącymi kosztami i chęcią wzmocnienia oferty, jednak plan spotkał się z krytyką pasażerów i polityków opozycji. Wskazują oni m.in. na niesprawiedliwość społeczną i jednoczesne wprowadzenie Strefy Czystego Transportu.
  • W odpowiedzi na plany miasta, w środę 17 grudnia o godzinie 15:00 pod Urzędem Miasta na Placu Wszystkich Świętych odbędzie się protest mieszkańców.
  • Ostateczną decyzję w sprawie podwyżek podejmą krakowscy radni podczas sesji w najbliższą środę.
  • Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej Radia ESKA.

Nowe ceny biletów od 2026 roku

Zgodnie z propozycją prezydenta Krakowa Aleksandra Miszalskiego, nowe taryfy miałyby wejść w życie od 2 marca 2026 r. Jak podaje urząd miasta, zmiany wiążą się z „zamiarem wzmocnienia oferty i stale rosnącymi kosztami przewozów” i mają na celu zapewnienie lepszej jakości usług.

Projekt zakłada, że bilet miesięczny mieszkańca na wszystkie linie zdrożeje z 90 zł do 109 zł, a na jedną linię z 64 zł do 90 zł. Cena biletu półrocznego wzrosłaby z 470 zł do 565 zł. W ofercie pojawiłby się również nowy, roczny bilet studencki w cenie 470 zł dla posiadaczy statusu Karty Krakowskiej.

Zmiany dotkną także biletów czasowych. Zniknąć mają obecne bilety 20-minutowe i 60-minutowe (w cenie 6 zł). Zamiast nich wprowadzony zostałby bilet 15-minutowy za 4 zł, 30-minutowy za 6 zł, a nowy bilet 60-minutowy kosztowałby 8 zł. Cena biletu 90-minutowego wzrosłaby z 8 zł do 9 zł. Bilet na jeden przejazd pozostałby w dotychczasowej cenie 6 zł. Wszystkie bilety ulgowe byłyby o połowę tańsze, a ceny biletów grupowych, określanych jako turystyczne, nie uległyby zmianie.

Wzrosłaby również kara za brak ważnego biletu – z 300 zł do 400 zł. Jak argumentuje dyrektor Zarządu Transportu Publicznego (ZTP) Łukasz Franek, nowy cennik ma przynieść miastu dodatkowe wpływy w wysokości prawie 66 mln zł. W uzasadnieniu uchwały wskazał, że obecnie miasto dokłada do transportu zbiorowego niemal 65 proc. środków własnych.

Głosy sprzeciwu i zapowiedź protestu

Zapowiedź podwyżek wywołała liczne negatywne komentarze wśród pasażerów, m.in. na Platformie Komunikacyjnej Krakowa (PKK), gdzie zwracano uwagę na spóźnienia i przepełnienie pojazdów. PKK oceniła również, że planowany udział wydatków na transport w budżecie miasta na 2026 rok jest niepokojąco niski.

Kraków planuje przeznaczyć na ten cel zaledwie 9,32 proc. swoich wydatków. Dla porównania: Warszawa przeznacza ponad 15 proc., a Gdańsk i Poznań ponad 12 proc. Nawet Łódź i Szczecin, dysponujące mniejszymi budżetami, procentowo łożą na transport nieco więcej niż my – podała PKK.

Z interwencją poselską do prezydenta Miszalskiego zwróciła się posłanka Lewicy Daria Gosek-Popiołek.

Proponowane podwyżki cen biletów MPK oceniam jako głęboko niesprawiedliwe społecznie i strategicznie błędne. Nie ma mojej zgody na logikę, w której budżet miasta łata się, sięgając głębiej do kieszeni stałych mieszkańców płacących tu podatki, przy jednoczesnym uprzywilejowaniu turystów – napisała posłanka.

Dodała, że jej zdaniem „dalsze przerzucanie kosztów na pasażerów, przy jednoczesnym cięciu liczby kursów tramwajowych, zachęci mieszkańców do powrotu do samochodów, co zniweczy lata walki ze smogiem”.

Radny PiS Mariusz Kękuś skrytykował termin wprowadzenia podwyżek, wskazując, że zbiega się on z wejściem w życie strefy czystego transportu (SCT). Jego zdaniem miasto zmusza mieszkańców do rezygnacji ze starych aut, jednocześnie podnosząc ceny alternatywy w postaci transportu publicznego.

To nieuczciwe podejście – powiedział radny 3 grudnia podczas pierwszego czytania projektu zmiany taryf.

Przedstawiciele klubów PiS oraz Kraków dla Mieszkańców przypomnieli również obietnicę wyborczą Aleksandra Miszalskiego dotyczącą rocznego biletu dla studentów za 365 zł. Tymczasem projekt zakłada kwotę 470 zł. Radny Michał Ciechowski (PiS) złożył poprawkę do projektu, która przywracałaby cenę 365 zł.

W odpowiedzi na plany urzędników, mieszkańcy Krakowa zapowiadają protest pod krakowskim magistratem, który odbędzie się w środę, 17 grudnia 2025 roku.

Od dawna obserwujemy systematyczne obcinanie kursów, zawieszanie linii, niekończące się remonty. Tymczasem Prezydent i Rada Miasta zapowiadają podniesienie cen biletów, już i tak skandalicznie wysokich! Spotkajmy się pod Urzędem Miasta na Placu Wszystkich Świętych w środę 17.12, dzień kolejnej sesji Rady, o 15:00 - niech nas usłyszą! Poczekamy tam do 20:00, zobaczymy, ilu z nich korzysta z komunikacji miejskiej. Może uda nam się spotkać samego Prezydenta. Nie pozwólmy, by pod naszym nosem przepchnięto kolejną uchwałę faworyzującą turystów! – czytamy w social mediach Akcji Pasażerskiej.

Kraków Radio ESKA Google News

Radni KO bronią propozycji

Radni klubu Koalicji Obywatelskiej, broniący projektu, przedstawili analizę relacji ceny biletu miesięcznego do minimalnego wynagrodzenia netto. Według ich danych, po podwyżce w 2026 r. koszt biletu stanowiłby 3 proc. pensji minimalnej netto, podczas gdy w 2025 r. wynosi 2,6 proc., a w 2024 r. niecałe 2,8 proc. Wskazali również, że w 2021 r. było to 4 proc., a w 2020 r. – 3,6 proc.

Jak podkreślił Tomasz Daros (KO), transport publiczny jest krwioobiegiem miasta i musi być atrakcyjny, zachęcać do rezygnacji z samochodu, a to musi kosztować. Z kolei Tomasz Leśniak (KO) ocenił, że cena za transport zbiorowy ma nie być droga, ale ma być przystępna i taka będzie, jeżeli weźmie się pod uwagę relację ceny biletu miesięcznego mieszkańca do wynagrodzenia minimalnego.

Radni zdecydują też o strefie płatnego parkowania

Podczas środowej sesji radni będą głosować także nad zmianami w zasadach płatnego parkowania. Zgodnie z projektem, od 31 stycznia godziny poboru opłat miałyby zostać wydłużone i obowiązywać od poniedziałku do soboty w godzinach od 9:00 do 22:00 (obecnie 10:00-20:00). Dodatkowo opłaty w podstrefie A, obejmującej ścisłe centrum, miałyby być pobierane również w niedziele.

Najdłuższe tramwaje w Polsce dla Krakowa. MPK zamawia 20 nowych składów od Pesy [GALERIA]

Niezwykła karuzela stanęła przed Dworcem Głównym w Krakowie