"Zadbaj o swoje zdrowie już dziś, zdejmij maskę i odetchnij świeżym, wiosennym powietrzem!" Kartki z taką informacją pojawiły się na klatkach schodowych jednego z osiedli w Krakowie. Apel przekonuje, że nakaz zakrywania nosa i ust wprowadzony by zwalczać pandemię koronawirusa, jest niepotrzebny, a wręcz szkodliwy. Z taką opinią polemizuje małopolski Sanepid.
Wirus przenosi się drogą kropelkową. Maseczka więc zmniejsza prawdopodobieństwo transmisji wirusa. Żeby maseczka spełniała swoje funkcje musimy ją w odpowiedni sposób zakładać i ściągać, prać w temperaturze 60 stopni bądź wymieniać w przypadku maseczek jednorazowych - mówi rzeczniczka Sanepidu w Krakowie Dominika Łatak-Glonek.
Mieszkańcy osiedla, na którym pojawiły się apele, zastanawiają się, czy nie są one podżeganiem do popełnienia przestępstwa. Policja odpowiada, że nie.
Jeżeli chodzi o wywieszanie ogłoszeń w miejscu publicznym, to tutaj ewentualnie zastosowanie może mieć artykuł 63a kodeksu wykroczeń, zakazujący między innymi wywieszania ogłoszeń i apeli bez zgody właściciela czy zarządcy budynku - mówi Piotr Szpiech z miejskiej komendy.
Administrator osiedla przyznał, że o "antymaseczkowych" apelach nie miał pojęcia i zapewnił, że od teraz będą każdorazowo usuwane.
Minister Zdrowia Łukasz Szumowski zapowiedział, że w związku z rozluźnianiem pandemicznych obostrzeń Rząd rozważa zniesienie nakazu noszenia masek czy innych akcesoriów zakrywających twarz. Decyzja w tej sprawie ma zapaść w ciągu najbliższych 2 tygodni.