Czy można najeść się za 50 zł na Jarmarku Bożonarodzeniowym w Krakowie? Oni to sprawdzili
Gofry za 40 zł czy zapiekanki za 35 zł - o paragonach grozy na krakowskim Jarmarku już pisaliśmy. Okazuje się jednak, że ceny nie są stałe. Porcja pierogów w pierwszych dniach kosztowała od 35 do 38 zł, aktualnie można kupić je za 40 zł. Oczywiście strawa z reguły nie jest głównym powodem odwiedzenia tego najpiękniejszego według brytyjskiego dziennika „The Times” jarmarku, jednak biorąc pod uwagę panujący mróz, warto się czymś rozgrzać. Wiktoria i Norbert, para twórców internetowych, która odwiedziła stolicę Małopolski, postanowiła sprawdzić, czy dwie osoby są w stanie wrzucić coś na ząb mając w portfelu 50 zł. Okazuje się, że tak, jednak za tę jednak niemałą kwotę kupili... jedną gorącą czekoladę i jedną pajdę chleba ze smalcem i ogórkiem.
"Za 50 zł to taxi do domu". Okazuje się jednak, że są miejsca, gdzie jest drożej niż w Krakowie
Komentujący nie szczędzili negatywnych komentarzy. Trudno się dziwić myśląc, ile kosztowałoby i jak poważnie nadszarpnęłoby domowy budżet tylko jedno wyjście na Jarmark Bożonarodzeniowy całej rodziny. Byli jednak i tacy, którzy potrafili usprawiedliwić horrendalne ceny. Trzeba wziąć pod uwagę ile kosztuje sama możliwość stania na takim jarmarku, pisali. Okazuje się też, że krakowski jarmark wcale nie jest polskim zagłębiem paragonów grozy. W Katowicach grzaniec za 18 zł. W Poznaniu grzane wino za 22 zł (w Krakowie - 15 zł), we Wrocławiu grzaniec 15 zł +20 zł za kubek, pisali internauci.