Kojarzycie utwór "Chłopcy radarowcy" wykonywaną przez Andrzeja Rosiewicza? Opowiada ona o przebierańcach, którzy udawali funkcjonariuszy prawa. Okazało się, że piosenka znalazła swoje odzwierciedlenie w prawdziwym życiu. Jednak w tym przypadku, bohaterów mogą spotkać przykre konsekwencje.
Ale po kolei. Funkcjonariusze suskiej drogówki zatrzymali w Suchej Beskidzkiej parę umundurowana jak policjanci (niebieska koszula, spodnie poprzedniego wzoru). Co więcej, kobieta i mężczyzna poruszali się pojazdem do złudzenia przypominającym radiowóz policyjny sprzed kilku lat. Granatowy VW Passat posiadał oznakowanie typowe dla lat 90. Samochód miał też zamontowane sygnały uprzywilejowania, radiostację i miernik prędkości Rapid.
W związku z podejrzeniem podawania się przez nich za funkcjonariuszy publicznych czterdziestolatkowie z powiatu chrzanowskiego zostali zatrzymani, a ich pojazd zabezpieczono. Wobec zatrzymanych rozważane są zarzuty m.in. przestępstwa przywłaszczenia funkcji funkcjonariusza publicznego oraz wykroczeń dot. posiadania lub używania sygnałów uprzywilejowania i złamania zakazu używania munduru policyjnego lub jego części.
Para może otrzymać także mandat w wysokości do 1000 zł.
Jak podkreśla Sebastian Gleń, rzecznik Małopolskiej Policji zatrzymana para tłumaczyła, że są rekonstruktorami. Niedawno mieli nawet przebywać na specjalnym pikniku, odbywającym się w Trzebini. Problem polega jednak na tym, że owy piknik odbywał się ponad miesiąc temu. Poza tym cywile nie mogą poruszać się radiowozem po drogach. Nawet jeśli tylko "udaje" on prawdziwy samochód. Konieczne jest usunięcie m.in. koguta lub użycie lawety.
Dodatkowo policja apeluje do osób, które były świadkami ewentualnego zatrzymywania pojazdów przez "policjantów", bądź też były przez te osoby zatrzymywane do tzw. kontroli drogowej, "legitymowane" itp., aby zgłaszały ten fakt u dyżurnego Komendy Powiatowej Policji w Suchej Beskidzkiej osobiście lub telefonicznie pod nr 47 83 28 211 lub zgłosiły się do najbliższej jednostki Policji.
Jak podkreśla Sebastian Gleń, póki co policja nie otrzymała jeszcze, żadnych telefonów.