Turyści nie chcą przyjeżdżać do Zakopanego. Jaki jest powód?
Zakopane to miejscowość tętniąca życiem praktycznie przez cały rok. Górale jednak zaczynają zauważać spadek zainteresowania wśród obcokrajowców. Większość turystów stanowią Polacy, którzy w ciągu roku przyjeżdżają tutaj, aby wypocząć.
Najbliższe miesiące zapowiadają poważne problemy dla Zakopanego i całego Podhala. Obcokrajowcy nie chcą przyjeżdżać do Polski. Przedsiębiorcy prowadzący własne biznesy obawiają się, że obecna niestabilna sytuacja polityczno-gospodarcza wpłynie na ruch turystyczny. Zdradzają nam, co według nich może najbardziej na to wpływać. Inflacja? Wojna? Brak dostępnych terminów? Zamykające się lokale?
- W ostatnich latach nie mamy szczęścia do gości zagranicznych, czy to przez pandemię, czy wojnę. Wydaje mi się, że ostatni wybuch rakiety nie jest powodem, który by nasilił te objawy - mówi Bartłomiej Bryjak, prowadzący z rodziną pensjonat w Zakopanem.
Polecany artykuł:
Ostatni atak na Polskę odstrasza turystów. Liczba obcokrajowców znacznie się zmniejszy?
Zabłąkana rakieta, która kilka dni temu zabiła dwóch obywateli Polski w Przewodowie w województwie lubelskim, może rykoszetem uderzyć w branżę turystyczną. Tego obawiają się ośrodki turystyczne w górach i przypominają o tym, co działo się na wiosnę i latem – gdy wybuchła wojna na Ukrainie.
- Wtedy zagraniczni turyści ze strachu masowo anulowali rezerwacje pobytów – mówi Agata Wojtowicz z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej w Zakopanem.
Na razie zima zapowiada się dobrze, jeśli chodzi o ruch turystyczny, ale głównie dzięki turystom z Polski. Eksperci zaznaczają, że każde działania gospodarcze i bieżące wydarzenia polityczne niosą ze sobą skutki. Choć wschodnia część kraju może budzić obawy wśród turystów, to reszta kraju funkcjonuje normalnie. Zakopane wciąż może przyjmować obcokrajowców. Przedsiębiorcy związani z zimową turystyką liczą, że sytuacja jeszcze się zmieni.
Przypomnijmy, że Zakopane to kolebka zimowych atrakcji. W ubiegłym roku liczba turystów w samych Tatrach osiągnęła rekord! Ponad 4 mln osób przyjechało do górskiej miejscowości.
