Prawdopodobnie wskutek uduszenia dymem zmarła 60-letnia kobieta w swoim mieszkaniu przy ul. Mazowieckiej w Krakowie, w którym wybuchł pożar. Strażacy znaleźli też martwego psa.
Straż pożarną wezwali na miejsce inni mieszkańcy budynku, ponieważ zauważyli, że włączył się czujnik tlenku węgla.
Jak informuje Hubert Ciepły, rzecznik prasowy małopolskiej Państwowej Straży Pożarnej, doszło do tzw. ukrytego pożaru - nie było widać źródła ognia. Pojawiło się w ścianie mieszkania.
Przyczyny i okoliczności zdarzenia wyjaśnią śledczy i biegli.