Pożar w bloku przy ul. Bochenka. Mieszkańcy otrzymali pomoc

Pożar przy ul. Bochenka w Krakowie. Mieszkańcy przeniesieni do hoteli

Do opisywanego zdarzenia doszło we wtorek przy ul. Bochenka 10. W garażu podziemnym wybuchł pożar, w wyniku którego budynek, w którym znajdowało się 120 lokali mieszkalnych stracił dostęp do kanalizacji, prądu i ogrzewania. Jak poinformował magistrat, Wydział Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego UMK zorganizował miejsca w hotelach dla 93 osób, które na skutek pożaru opuściły swoje dotychczasowe mieszkania.

Funkcjonariusze straży miejskiej wraz z pracownikami urzędu pomagali mieszkańcom w sprawnym opuszczeniu budynku, a także w ustaleniu, kto będzie korzystał z lokali zastępczych oraz dostępnego transportu. Osoby, które nie posiadały własnych samochodów, mogły skorzystać z podstawionego autobusu MPK, który – pod nadzorem strażników miejskich – rozwoził ich do poszczególnych lokalizacji hotelowych – informuje urząd.

Obecni na miejscu zdarzenia pracownicy Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego w Krakowie stwierdzili, że budynek nie stwarza zagrożenia budowlanego. W związku z tym część mieszkańców zdecydowała się pozostać w swoich domach mimo braku dostępu do mediów. Dla tych osób pod budynkiem ustawiono przenośne toalety.

PINB wydał także decyzję nakazującą wspólnocie mieszkaniowej przeprowadzenie kontroli stanu technicznego budynku wraz z uwzględnieniem wykonania koniecznych robót zabezpieczających i przedłożenie ekspertyzy technicznej. Na miejscu obecny jest również patrol straży miejskiej, który pilnuje terenu do momentu pełnego przywrócenia bezpieczeństwa – czytamy w komunikacie magistratu.

Z uwagi na duże obłożenie hoteli w Krakowie mieszkańcy będą musieli przenieść się do nowych miejsc zakwaterowania wskazanych przez pracowników urzędu. Informacja ta ma zostać przekazana przez recepcję hoteli, w których mieszkają poszkodowani. Koszty pobytu tymczasowego zakwaterowania pokrywa Urząd Miasta Krakowa. Osoby, których sytuacja życiowa wymaga dalszego wsparcia mogą zgłosić się do Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej – pisze magistrat.

Jedzenie na jarmarku wielkanocnym w Krakowie znów drogie