50-osobowa akcja protestacyjna przed Uniwersytetem Pedagogicznym w Krakowie. Byli i obecni pracownicy oraz osoby studiujące na uczelni przyszły mimo kiepskiej pogody przed gmach przy ulicy Podchorążcych żeby zamnifestować swój sprzeciw wobec zwolnienia 30 pracowników naukowych. Redukcja etatów to element trwającej od września ubiegłego roku polityki zmierzającej do wyrównania wydatków i przychodów. Protestujący nie rozumieją tego argumentu.
Panie Rektorze! Odsunąć złych doradców! Co innego Pan obiecywał - krzyczeli uczestnicy protestu.
Atmosfera wokół redukcji etatów nie podoba się również studentkom i studentom uczelni, którzy nie rozumieją powodów tej sytuacji. Ich zdaniem jeśli Uczelnia ma długi, to oszczędności powinno się szukać w innych obszarach niż zatrudnienie.
Nie podoba mi się fakt tego, że uczelnia zwalnia osoby z takim dorobkiem naukowym - mówi jedna z protestujących - zwalnianie pracowników powinno być ostatnim sposobem na ratowanie budżetu uczelni - mówi inna.
Uczelnia podkreśla, że decyzja o redukcji etatów to efekt chłodnej kalkulacji i niczego innego. Dodaje, że 30 redukcji wobec ponad 1000 pracowników naukowych to i tak nie jest działanie drastyczne. Tym bardziej, że część zredukowanych etatów to pracownicy, którzy osiągnęli wiek emerytalny.
Tydzień temu Państwowa Inspekcja Pracy wszczęła w Uniwersytecie Pedagogicznym kontrolę pod kątem ewentualności łamania prawa pracy. Wyniki tej kontroli poznamy 18 czerwca.