Do rozbicia "Spaceru dla przyszłości" na pl. Matejki doszło w ubiegłą środę. Uczestnicy protestu twierdzą, że Policja użyła wobec manifestantów niewspółmiernych środków, zarzucają też mundurowym kłamstwa w relacjonowaniu zdarzenia.
Zostałam rzucona na maskę samochodu i zrzucona z niego, kiedy próbowałam uciec. Policja zorganizowała tzw. kocioł, z którego niego nie wypuszczała, zabierali "szczekaczki", kordon się zacieśniał, ludzie wpadali na siebie. Poczułem, że ktoś łapie mnie za szyję i wyciąga z tłumu. Wbrew temu co rzecznik napisał w oświadczeniu, nikt nie prosił mnie o wylegitymowanie się czy oddanie megafonu. Nikt nic nie powiedział. Rzecznik bezczelnie kłamie, chce to przedstawić w ten sposób, że to my wywołaliśmy tę agresję, że protestujący bez powodu obrażali biednych funkcjonariuszy - relacjonują.
Policja powtarza, że manifestacja była nielegalna, a użycie siły było reakcją na agresję protestujących. Zarzuca też uczestnikom szerzenie oszczerstw.
Policjanci stosowali minimalizm w użyciu środków przymusu. Siła fizyczna była używana wyłącznie w sytuacjach, w których ktoś nie chciał się wylegitymować, nie wykonywał poleceń czy nie chciał oddać megafonu. Są filmy z tego zgromadzenia, które publikowali także uczestnicy. Nie widać na nich żadnej brutalności, sadyzmu czy duszenia. Te filmy są przesadzone i działają na emocje. Według mnie to pomówienia i nieuzasadnione oszczerstwa - odpiera Sebastian Gleń, rzecznik Małopolskiej Policji.
Dodaje również, że mundurowi nie urządzili "kotła" zablokowali jedynie przejście osobom, które chcieli wylegitymować.
Policja po ubiegłotygodniowym proteście rozważa skierowanie wniosków do sądu o ukaranie za udział w nielegalnym zgromadzeniu czy odmowę podania danych wobec ponad 130 osób. Dwie osoby, które w środę były przesłuchiwane na komisariacie przy ul. Szerokiej oskarżone są o naruszenie nietykalności cielesnej i znieważenie policjanta. Manifestanci twierdzą, że do napaści nie doszło, bo jedna z osób trzymających transparent upuściła go na rzekomo poszkodowanego policjanta. Cześć manifestantów rozważa złożenie do prokuratury zawiadomienia o przekroczeniu uprawnień przez Policjantów.
Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: [email protected]