Rząd zamknął cmentarze więc Krakowianie wyszli na ulice. Dzień Wszystkich Świętych jest jednocześnie dziewiątym już dniem antyrządowych protestów w stolicy Małopolski. Tym razem organizatorami marszu protestacyjnego byli studenci Uniwersytetu Jagiellońskiego. Spacer zaczął się pod rektoratem uczelni i ruszył Plantami w kierunku ulicy Zwierzynieckiej a potem Retoryka, gdzie znajduje się krakowska siedziba Prawa i Sprawiedliwości.
Nie mogę znieść tego, co się dzieje w naszym kraju. Mam dość tego rządu, mam dość wszystkich zmian PiS-u. Uważam, że Polska schodzi na psy i jeżeli czegoś nie zrobimy teraz, to za chwilę będzie za późno - mówi jedna z protestujących kobiet.
Wątek studencki jednak nie zgubił się w liczącym sobie około 2 tysiące osób tłumie.
Jesteśmy też tutaj po to, aby powiedzieć Panu Czarnkowi [Minister Edukacji i Nauki - przyp. red.], że autonomia uczelni jest sprawą pierwszorzędną - mówi jeden z organizatorów marszu.
Pochód pomaszerował z Retoryka ulicą Piłsudskiego w rejon Plant, okrążył całe Stare Miasto i zakończył się ostatecznie na Rynku Głównym. Na jutro/dziś zaplanowane są kolejne manifestacje. Rowerowa i samochodowa o godzinie 18:00 oraz składanie chryzantem przed kurią metropolitalną o godzinie 20:00.