Zabarwione rzeki w Krakowie. Mieszkańcy zaniepokojeni
W środę, 22 stycznia w Krakowie zabarwione zostały dwa cieki wodne stanowiące dopływy rzeki Wilgi. W godzinach porannych pojawiły się pierwsze doniesienia o zabarwieniu potoku w Swoszowicach, który wyróżniał się na zdjęciach nietypowym, jasnozielonym kolorem, przypominającym efekt fluorescencji. O potencjalnym zanieczyszczeniu rzeki poinformowano w mediach społecznościowych. Szczegółowo o tym zajściu pisaliśmy w osobnym materiale. Zachęcamy do zapoznania się z tekstem. Po pierwszych doniesieniach o zanieczyszczeniu potoku na miejsce skierowano służby – staż pożarną i policję, a także Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska i Wody Polskie.
Na miejscu stwierdzono obecność zielonej cieczy wydobywającej się z kanalizacji i przeprowadzono pomiary jakości wód. Obecni na miejscu funkcjonariusze ustalili, że sproszkowana substancja została wrzucona do wylotu kanalizacji oraz do kanału odpływowego z ujęcia wód leczniczych Uzdrowiska Swoszowice.
W Wildze ostateczne potwierdzono obecność uraninu – biodegradowalnej substancji wykorzystywanej w diagnostyce szczelności układów kanalizacyjnych. Co istotne – nie stanowi ona zagrożenia dla życia i zdrowia ludzi. Może jednak okazać się śmiertelna dla ryb.
Urzędnicy i służby stosujące uraninę twierdzą, że jest ona dopuszczona do użytku. Problem polega na tym, że w tak dużych stężeniach jak te widoczne na zdjęciu, po przedostaniu się do wody może rozkładać się i zużywać rozpuszczony w niej tlen, co może doprowadzić do śmierci ryb i organizmów wodnych. Kilka lat temu mieliśmy do czynienia z takim przypadkiem we Francji. Działacze z organizacji Extinction Rebelion chcąc zwrócić uwagę na zanieczyszczenie rzeki wrzucili do niej wspomniany barwnik i uśmiercili ryby. W przypadku zabarwienia Wilgi trzeba dokładnie ustalić dlaczego tak duże ilości uraniny znalazły się w rzece. Takie sytuacje nie powinny mieć miejsca i mam nadzieję że służbom w tym przypadku uda się ustalić sprawcę – komentuje w rozmowie z Radiem ESKA specjalista z zakresu hydrogeochemii i ochrony wód dr hab. inż. Mariusz Czop.
W godzinach popołudniowych okazało się jednak, że to niejedyny tego typu przypadek w Krakowie. Zabarwiony na czerwono został również potok Rzewny, który również stanowi dopływ Wilgi.
Drugie zgłoszenie otrzymaliśmy przed godz. 17:00. Dotyczyło ono czerwonego koloru rzeki przy ul. Zawiłej w Krakowie. Strażacy pobrali próbki do badań, ale nie stwierdzono żadnego zagrożenia. Dalsze czynności przekazano policji. Na miejscu obecni byli również przedstawiciele WIOŚ – przekazał mł. kpt. Hubert Ciepły z Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Krakowie.
Czy można łączyć te dwa zdarzenia? Dr. hab. inż. Mariusz Czop twierdzi, że niekoniecznie wskazując, że to nie pierwszy tego typu incydent. Czerwony kolor wody może wynikać również z przyczyn naturalnych, tj. wytrącania żelaza z wody (w przypadku potoku Rzewnego). Po informacjach o nietypowym kolorze wody na miejsce udali się przedstawiciele RZGW w Krakowie, urzędu miasta wraz z funkcjonariuszami straży pożarnej, straży miejskiej i policji. W wyniku badań nie zidentyfikowano substancji toksycznych.
Niepokoi fakt, że w krótkim czasie doszło do dwóch podobnych incydentów w Krakowie. Jesteśmy zdeterminowani, aby jak najszybciej ustalić przyczyny i sprawców tych zdarzeń. Inspektorzy Wód Polskich już dziś rozpoczęli kontrolę gospodarowania wodami w celu ustalenia potencjalnych sprawców zdarzenia – informuje RZGW.
Czynności związane z potencjalnym zanieczyszczeniem obu cieków wodnych prowadzi obecnie policja.
Odnotowaliśmy w dniu wczorajszym dwie interwencje. Pierwsze zgłoszenie po godz. 10:00 dotyczyło zabarwionej na zielono rzeki Wilgi na wysokości ul. Wypoczynkowej. Pobrano próbkę, natomiast wówczas wstępne wyniki wskazały, że substancja ta nie zagrażała środowisku. Był to barwnik techniczny. Zabezpieczono próbkę do dalszych badań. Po godz. 16:00 otrzymaliśmy drugie zgłoszenie dotyczące cieku wodnego zabarwionego na kolor czerwony. Obecnie prowadzone jest postępowanie sprawdzające. Czekamy na informacje co do rodzaju tej substancji. Trudno na ten moment wskazać, jak doszło do wspomnianych zdarzeń – poinformował kom. Piotr Szpiech z Komendy Miejskiej Policji w Krakowie.