- 6 września w Chrzanowie doszło do tragicznego wypadku – 5-letni chłopiec wjechał na jezdnię na rowerku i został potrącony przez autobus. Dziecko zmarło.
- W chwili zdarzenia chłopiec znajdował się pod opieką starszych braci; sekcja zwłok potwierdziła, że przyczyną śmierci były obrażenia charakterystyczne dla wypadków drogowych.
- Prokuratura prowadzi dochodzenie – dotychczas nie postawiono zarzutów, a ostateczne decyzje zapadną po uzyskaniu pełnej opinii biegłych i przeprowadzeniu rekonstrukcji wypadku.
- Więcej informacji z Małopolski znajdziecie na stronie Radia Eska Kraków.
Tragedia w Chrzanowie. 5-latek zmarł po potrąceniu przez autobus
Do wypadku doszło w piątek, 6 września, około godziny 14:45 na ulicy Oświęcimskiej (DK-79) w Chrzanowie. Według wstępnych ustaleń policji, dziecko, 5-letni obywatel Ukrainy, poruszało się na rowerku w pobliżu przejścia dla pieszych. W pewnym momencie chłopiec wjechał na jezdnię i został uderzony przez nadjeżdżający autobus. Na miejsce szybko przybyły służby ratunkowe. Ze względu na ciężkie obrażenia chłopca wezwano śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, którym przetransportowano go do szpitala. Niestety, mimo starań lekarzy, dziecko zmarło kilka godzin później. W chwili wypadku chłopiec znajdował się pod opieką dwóch starszych braci.
Są wyniki sekcji zwłok zmarłego 5-latka. Nikomu nie postawiono zarzutów
Obecnie rzeczniczka prasowa Prokuratury Rejonowej w Krakowie prok. Oliwia Bożek-Michalec przekazała informacje na temat wyników sekcji zwłok zmarłego w Chrzanowie 5-latka. Według ustaleń chłopiec zmarł z powodu obrażeń wielonarządowych, które są typowe dla wypadku drogowego. Obecnie w tej sprawie nikomu nie postawiono zarzutów. Dochodzenie trwa, a po pozyskaniu wszystkich materiałów dowodowych zlecona zostanie rekonstrukcja przebiegu wypadków. Na jej podstawie prokuratura podejmie decyzję o dalszych losach śledztwa.
— Wstępne wyniki sekcji zwłok chłopca, który zginął wpadając pod autobus w Chrzanowie, pokazały, że przyczyną śmierci stały się obrażenia wielonarządowe, charakterystyczne dla wypadku drogowego — przekazała Radiu Eska prokuratorka Oliwia Bożek-Michalec. — W sprawie nie zostały postawione zarzuty, jako że dotychczas zgromadzony materiał dowodowy nie wskazuje na to, aby kierowca autobusu miał możliwość uniknięcia wypadku. Ostateczne wnioski i decyzje w kwestii zarzutów zostaną jednak podjęte po uzyskaniu opinii z zakresu rekonstrukcji przebiegu wypadków drogowych, która zostanie zlecona i przeprowadzona po tym, jak prokuratura będzie dysponować całokształtem materiału dowodowego, w tym też pisemną, pełną opinią ZDM-u, która jeszcze nie wpłynęła — dodała prok. Oliwia Bożek-Michalec.
Dramat dzieci w Oświęcimiu. Były zaniedbywane przez rodziców. Niemowlę trafiło do szpitala:
