Nowe prawo w Polsce. Skarbówka będzie miała dostęp do danych handlarzy internetowych
Sprzedaż internetowa staje się coraz popularniejsza. Polki i Polacy chętnie wybierają ten sposób robienia zakupów ze względu na dużą wygodę. Bez wychodzenia z domu możemy w łatwy sposób kupować rzeczy i zwracać je, kiedy nam nie odpowiadają. Dzięki temu platformy typu Vinted i OLX rosną w siłę. Można na nich pozbyć się rzeczy, których już nie potrzebujemy, nadać im drugie życie. Niestety wkrótce sprzedaż internetowa może zostać utrudniona. Wszystko przez wprowadzenie ustawy "o raportowaniu przez e-platformy użytkowników handlujących w sieci". Nowe prawo będzie obowiązywać w Polsce już od 1 lipca.
— W wyniku nowych przepisów skarbówka dostanie na tacy informacje o sprzedanych przez nas ubraniach, książkach, czy sprzęcie RTV. Jeśli uzna, że transakcje wzbudzają jakiekolwiek podejrzenia, możemy spodziewać się kontroli. Taka kontrola może dotyczyć np. osób, które zarabiają na Allegro czy Vinted, ale nie mają zarejestrowanej działalności gospodarczej. Wcześniej jednak możemy mieć zablokowane konto — powiedział dr Łukasz Wacławik z wydziału zarządzania AGH w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
Nowe prawo związane z zakupami internetowymi. Na czym dokładnie polega?
Czego mogą spodziewać się użytkownicy i użytkowniczki takich portali jak Vinted, OLX czy Allegro po wprowadzeniu nowych przepisów? W pierwszej kolejności platformy poproszą ich o podanie wszystkich niezbędny danych, czyli od osób fizycznych to może być numeru NIP, miejsca i daty urodzenia oraz adresu, zaś od firm jej nazwę i adres, numery NIP, REGON i numer firmowego konta bankowego. Później skarbówka będzie przyglądać się osobom, którzy dodają powyżej 30 ogłoszeń rocznie. W tym przypadku nie będzie miało znaczenia, czy dane produkty zostaną sprzedane, czy nie. W momencie kiedy dana osoba sprzeda produkty o wartości wyższej niż dwa tys. euro, wówczas będzie podlegała kontroli, niezależnie od liczny wystawionych ogłoszeń.
