- Na ten moment mamy pojedynczych klientów, zajętych jest zaledwie 20% dostępnych miejsc. Będą to przyjazdy weekendowe, raz na jakiś czas pewnie jakieś szkolenia i ewentualnie zdrowotne kwestie. Dopóki granice nie zostaną otwarte to nie czekamy na wielkie zainteresowanie. W Krakowie polski turysta nie daje gwarancji przetrwania przedsiębiorcom z branży turystycznej - mówi Magdalena Drażba, prowadząca pensjonat Words & Swords w Krakowie.
Przedstawiciele branży hotelarskiej podkreślają, że polski turysta wybiera przede wszystkim morze i góry, więc hotelarzy w takich ośrodkach, jak Kraków, czeka w najbliższym czasie walka o to, by zainteresować krajowych klientów swoją ofertą.
- Kraków przez wiele lat był opanowany przez turystów zagranicznych - Brytyjczyków i Amerykanów. Tutaj niestety cały czas musimy czekać na tych turystów. Mamy jednak nadzieje, że wraz z otwarciem muzeów i w związku z innymi atutami naszego pięknego miasta okaże się, że dla wielu Polaków jest to wciąż nieodkryte miasto, do którego warto przyjechać - mówi Kamil Czaja z Liv'Inn Aparthotel w Krakowie.
Przedstawiciele branży hotelarskiej liczą, że sytuacja pandemiczna pozwoli im na spokojną pracę przynajmniej do końca wakacji. W przeciwnym razie wiele biznesów może zniknąć z rynku.
Masz dla nas ciekawy temat lub wystrzałową nowinę? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy z Waszej okolicy!