TOPR utrzymuje pierwszy stopień zagrożenia lawinowego w Tatrach
W tym roku jesień w Tatrach trwała rekordowo krótko. Piękna i słoneczna pogoda ugościła na Podhalu tych, którzy wybrali się na wyprawę we wrześniu, jednak już na samym początku października intensywne opady śniegu całkowicie zmieniły krajobraz oraz warunki na szlakach. Białego puchu spadło tak wiele, że przykrył szczyty i schroniska. W związku z tym TOPR ogłosił pierwszy stopień zagrożenia lawinowego. Osoby planujące w najbliższym czasie wyprawę w Tatry muszą liczyć się z tym, że obecnie wyprawa będzie wymagać znacznie większego przygotowania niż zazwyczaj. Sprzęt zimowy jest obowiązkowy, a w wyższych partiach gór niezbędna jest także doskonała wiedza z zakresu zimowej turystyki górskiej.
— Pokrywa śnieżna jest na ogół dobrze związana i stabilna. Wyzwolenie lawiny jest na ogół możliwe jedynie przy dużym obciążeniu dodatkowym w nielicznych miejscach na bardzo stromych lub ekstremalnych stokach. Możliwe jest samoistne schodzenie małych i średnich lawin. Na ogół dogodne warunki. Należy zachować szczególną ostrożność na stokach bardzo stromych lub ekstremalnych. Prognozowane na najbliższą dobę opady śniegu przy silnym, porywistym wietrze z szeroko rozumianego kierunku północnego pogorszą sytuację lawinową — przekazał TOPR w komunikacie lawinowym.
Niezwykłe spotkanie w Tatrach. Rodzina niedźwiedzi powitała turystów na szlaku
Portal Tatromaniak opublikował w swoich mediach społecznościowych zdjęcia z niezwykłego spotkania na szlaku. Turystka spotkała pod Nosalem całą rodzinę niedźwiedzi. Tatrzańskie misie, prawdopodobnie matka z dwoma młodymi, wyszli ludziom na spotkanie. Rezolutne misie pojawiły się przy samym szlaku, w miejscu, gdzie wędrowcy mogą odpocząć na drewnianych ławach. Spotkanie w tak bliskim kontakcie z niedźwiedziami to prawdziwe szczęście. Zazwyczaj nie jest niebezpieczne, chociaż przy nieodpowiednim zachowaniu ze strony ludzi, mogłoby zakończyć się tragedią.

Kiedy niedźwiedzie zapadają w sen zimowy?
Warto zwrócić uwagę, że niedźwiedzie nie zapadają w hibernację tak jak świstaki. To oznacza, że nie zasypiają całkowicie na kilka miesięcy w chłodnym okresie, a ich sen zimowy charakteryzuje się tym, że są czujne, mogą także się wybudzać i uzupełniać zapasy tłuszczu. Jak wskazuje WWF Polska zmiany klimatyczne mają bezpośredni wpływ na czas, w jakim niedźwiedzie zapadają w sen zimowy, jednak zazwyczaj okres ten przypada na połowę listopada.
— Zmiany klimatyczne mogą utrudnieniem dla niedźwiedzi szczególnie kiedy brak jest typowej zimy. Zagrożenie stanowi też dostępność jedzenia, jakie wyrzuca człowiek, co daje złudne poczucie ciągłej dostępności pokarmu nawet przy niesprzyjającej pogodzie. To powoduje, że naturalny zegar biologiczny niedźwiedzi czasami się rozstraja. W normalnych warunkach niedźwiedzie zapadają w sen, gdy gwałtownie spadają temperatury a las zaczyna pokrywać się śniegiem i trudniej o pożywienie. Czyli mniej więcej od połowy listopada do połowy marca. Szczególnie w tym czasie powinnyśmy zachować ostrożność poruszając się po górskich szlakach zwłaszcza tych rzadko uczęszczanych i trudno dostępnych. Nagły hałas i obecność człowieka mogą zbudzić niedźwiedzia — czytamy na stronie WWF Polska.