W mroki - choć nie do końca - średniowiecza przeniosła krakowian Drużyna Najemna Rujewit.
To średniowiecze wcale nie było takie mroczne, ciemne i niebezpieczne, to wyjątkowy, długi okres w życiu naszego miasta, rozkwit, wtedy ludzie świetnie się bawili, dobrze żyli, czego dowodem jest dzisiejszy pokaz grupy rekonstrukcyjnej, która prezentuje nie tylko walki, ale i kuźnię tkactwo, całe instrumentarium - mówi Dariusz Cywka, herold, który zapowiadał atrakcje w krakowskim "Rondlu".
Tradycyjnie, największą uwagę najmłodszych uczestników skupiały starcia na miecze i topory.
Bitwy są bardzo ciekawe, brutalne, ale interesujące. Było bardzo widowiskowo, sam mogłem pomachać mieczem. Nie bałem się ja się nigdy nie boję. Walka jest trudna, ale bardzo fajna - mówili.
Z kolei w niedzielę w Celestacie można było było posłuchać wykładu Jakuba Jastrzębskiego o wpływie średniowiecznego budownictwa na XIX-wieczną architekturę Krakowa, który odbudowywał się po wielkim pożarze z roku 1850.