Sylwia Peretti

i

Autor: AKPA

WIADOMOŚCI

Sylwia Peretti ze wzruszeniem poinformowała o stracie kolejnej, bliskiej osoby. "Uściskaj ode mnie Patryka"

2025-06-18 14:20

Sylwia Peretti podzieliła się ostatnio w mediach społecznościowych kolejną tragedią, która ją dotknęła. We wzruszający sposób pożegnała zmarłego Dominika. Po uroczystościach ostatniego pożegnania napisała na Instagramie, że ma nadzieję, że teraz Patryk się nim zaopiekuje. "Wiem, że synek będzie mu tam gotował i piekł najlepsze ciasta — i że będą zgranym towarzystwem".

Mija niemal dwa lata od śmierci syna Sylwii Peretti

W lipcu 2023 roku doszło do potwornej tragedii, która głośnym echem odbiła się w całej Polsce. Wówczas w wypadku przy moście Dębnickim w Krakowie zginęło czterech młodych mężczyzn, w tym Patryk, syn celebrytki Sylwii Peretti. 24-latek prowadził samochód z nadmierną prędkością i pod wpływem alkoholu. Na skrzyżowaniu al. Krasińskiego i Zwierzynieckiej wpadł w poślizg i dachował na bulwarach, zatrzymując się na wale przeciwpowodziowym. Cała czwórka poniosła śmierć na miejscu. Patryk został pochowany na cmentarzu Grębałów w Krakowie. Niedługo po tej tragedii Sylwia Peretti wystawiła na sprzedaż swoją luksusową willę pod miastem i przeprowadziła się w pobliże cmentarza, aby być jak najbliżej Patryka. Do tej pory jednak celebrytka odczuwa ogromną stratę po jego śmierci, czym dzieli się w przestrzeni swoich mediów społecznościowych.

Sylwia Peretti pożegnała ważną osobę. "Uściskaj ode mnie Patryka"

Ostatnio na stories na Instagramie Sylwia Peretti podzieliła się z obserwującymi kolejnym tragicznym wydarzeniem, które miało miejsce w jej życiu. Celebrytka poinformowała o śmierci bliskiej osoby, Dominika. Chociaż nie sprecyzowała, jakie relację łączyły ją ze zmarłym, pokazała, że była to dla niej ważna osoba. Przy okazji wspomniała także Patryka i wyraziła nadzieję, że teraz to jej syn zaopiekuje się Dominikiem.

— Choć serce pęka, wiem, że jego wesoła dusza jeszcze długo będzie się ze mnie śmiać — tam, u góry. Dominik był jednym z tych, którzy potrafili rozśmieszyć nawet ciszę. Mam tylko nadzieję, że nigdy nie zabraknie mu tam słodyczy, które tak uwielbiał. Wiem, że synek będzie mu tam gotował i piekł najlepsze ciasta — i że będą zgranym towarzystwem — napisała Sylwia Peretti na instastories. — Za każdym razem, gdy jestem na pogrzebie, czuję też dziwny spokój... Ja już wiem, że to nie jest koniec. Całym sercem jestem dziś z jego bliskimi. Do zobaczenia, Dominik. Uściskaj ode mnie Patryka — dodała.

Kraków Radio ESKA Google News

Kilka godzin po tym wpisie Sylwia Peretti podzieliła się kolejnymi informacjami. Pogrzeb odbył się w Toruniu. Po uroczystości, zamiast wrócić do rodzinnego Krakowa, celebrytka udała się do Sopotu, gdzie "kończy się ląd, a morze potrafi unieść krzyk duszy". Tam, na plaży, postanowiła zapalić świeczkę za Patryka i Dominika.

— Zamiast wracać do Krakowa, pojechałam do Sopotu. Tam, gdzie kończy się ląd, a morze potrafi unieść krzyk duszy. Wracałam z pogrzebu Dominika. W walizce wiozłam ciszę po ostatnim pożegnaniu. W sercu — ranę, która krwawi od prawie dwóch lat. Bo jak pogodzić się z tym, że już nigdy nie przytulę własnego dziecka? — napisała Sylwia Peretti na instastories. — Dziś, kiedy przytuliłam jego mamę, poczułam, że nasze dusze przytuliły się mocniej niż nasze ciała. Na moment były jednością. Jedną duszą rozdartą przez śmierć. I dlatego o północy usiadłam na zimnym piasku. Zapaliłam dwa światełka — jedno dla Ciebie synek, i drugie dla Ciebie, Dominik. Bo tam, gdzie kończy się ląd, może zaczyna się droga... do Was — dodała.

Wypadek przy moście Dębnickim, w którym zginął syn Sylwii Peretti. Oto pełny przebieg wydarzeń:

Sylwia Peretti ma tatuaż z twarzą syna!