Kraków. Fatalna sytuacja szpitala Narutowicza. Prezydent Aleksander Miszalski zlecił kontrolę
Miasto skontroluje sytuację finansową szpitala Narutowicza. „Dzisiaj zleciłem kontrolę. To po tym, co wyniknęło na komisji zdrowia (…). Lądowiska nie będzie. Musimy oszczędzać na różnych zadaniach. Sytuacja finansowa szpitala Narutowicza jest fatalna. Będziemy analizować sprawę, sprawdzać co się tam wydarzyło” – powiedział w środę Miszalski. Loty śmigłowców Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do szpitala Narutowicza będą obsługiwane przez pobliskie lądowisko Krakowskiego Szpitala Specjalistycznego im. św. Jana Pawła II, skąd – jak podał magistrat – transport pacjentów do szpitala im. Narutowicza nie przekracza 5 minut. Szacunkowa kwota budowy lotniska przekraczała 76 mln zł.
Zgodnie z informacjami dyrekcji szpitala Narutowicza, obecnie placówka zadłużona jest na ok. 132 mln zł. W listopadzie, po zakończeniu audytu, znana ma być wysokość strat szpitala za ostatnie 3 lata. Jeżeli chodzi o dług Narodowego Fundusz Zdrowia za umowy ryczałtowe, albo nadwykonania, to NFZ jest winien placówce 3,5 mln zł za trzeci kwartał, a łącznie za okres od roku 2018 do roku 2023 jest to kwota ok. 4 mln zł.
Według informacji magistratu, szpital obecnie prowadzi reorganizację. Zatrudnił 121 nowych pracowników na etaty, a 66 na umowy cywilno-prawne, pozyskuje wybitnych specjalistów i konsultantów, nawiązał współpracę z prywatną uczelnią, prowadzącą kierunek lekarski w Krakowie oraz planuje rozwój w kierunku onkologii.