W szpitalu Żeromskiego jest 30 łóżek covidowych dla dzieci, wszystkie miejsca są zajęte. Razem z dziećmi na oddziale przebywają także ich rodzice, którzy wspierają i zabawiają swoje pociechy – często są to dzieci kilkutygodniowe i kilkumiesięczne.
Dla dorosłych placówka przygotowała rozkładane fotele, na których mogą spędzić także noc. Większość rodziców również ma covid, ale nie są pacjentami szpitala, twierdzą, że czują się dobrze. Mają status osoby opiekującej się dzieckiem. Jeśli ich stan się pogarsza, trafiają na oddział covidowy dla dorosłych.
Takich sytuacji jest coraz więcej. W trzeciej fali COVID-19 ciężko chorują młodzi ludzie – rodzice naszych pacjentów. Wczoraj 2-letnia Ola i 6-letni Maks obydwoje z covid zostali sami. Rodziców musieliśmy hospitalizować w oddziale dla dorosłych, na tlenie, walczą – przekazała w mediach społecznościowych ordynator Oddziału Chorób Infekcyjnych i Pediatrii w Szpitalu Specjalistycznym im. Stefana Żeromskiego Lidia Stopyra.
Placówka szuka osób, które pomogą.
Potrzebujemy wolontariuszy, którzy dotrzymają dzieciom towarzystwa, pobawią się, pocieszą. Dzieciom w chorobie smutno, a rodzicom między jednym a drugim tlenowym oddechem serce się kraje – wyjaśniła ordynator. Najbardziej mile widziani są ozdrowieńcy lub zaszczepieni.
Wcześniej lekarze ze szpitala Żeromskiego wystosowali apel z prośbą o przekazywanie fotelików samochodowych, których brakowało w karetkach przewożących dzieci do lub ze szpitala.
Już dwie minuty po poście o akcji "Fotelik dla małego pacjenta" rozdzwoniły się telefony, a w ciągu godziny udało się uzbierać niezbędny komplet. Dziękujemy Wam serdecznie. Akcja udana i dlatego można stwierdzić śmiało, że jest zakończona – czytamy na profilu facebookowym szpitala.