Zakopane szwedzkim okiem
Materiał szwedzkiej telewizji dotyczył tego, że zimowy niedobór energii elektrycznej w Europie spowodował, że kilka krajów zezwoliło na ponowne spalanie węgla, na przykład Niemcy ponownie uruchomiły elektrownie węglowe. W Polsce rząd poszedł o krok dalej i zezwala na wykorzystanie węgla brunatnego. W reportażu TV4 Play wypowiadają się mieszkańcy Zakopanego, aktywistka ekologiczna, Jola Sitarz-Wójcicka oraz lekarka, Lidia Kołodziej, która mówi o tym, że smog wpływa szczególnie niekorzystnie na małe dzieci.
- Te dzieci kaszlą, mają zaflegmione górne drogi oddechowe, katar, świszczący oddech, czy duszności - powiedziała w reportażu Lidia Kołodziej.
Polecany artykuł:
Węgiel brunatny. „Rtęć, siarka, wilgotność i katastrofalne skutki dla zdrowia”
Faktycznie jeszcze niedawno obowiązywał w Polsce zakaz spalania węgla brunatnego ze względu na liczne domieszki, złą jakość i zanieczyszczanie powietrza, jednak 29 września Sejm przyjął poprawkę o czasowym zniesieniu zakazu jego sprzedaży z pominięciem konsultacji społecznych, a 12 października zakup zaoferowała Grupa PGE. Wcześniej sprzedaż węgla brunatnego była zabroniona, ponieważ to jeden z najbardziej szkodliwych dla zdrowia rodzajów węgla. Jest wilgotny, ma niską temperaturę spalania i zawiera duże ilości dwutlenku siarki oraz metali ciężkich.
– Po pierwsze, ma kilkukrotnie większą zawartość wilgoci, zatem proces spalania przebiega niekorzystanie i wzrasta emisja zanieczyszczeń. Po drugie, ma od dwóch do trzech razy więcej siarki i znacznie więcej metali ciężkich, szczególnie rtęci. To bardzo trujące paliwo. Co więcej, węgiel brunatny ma znacznie mniejszą wartość opałową. Żeby odzyskać tyle samo ciepła, co z normalnego węgla, brunatnego musimy użyć dwa lub trzy razy więcej, emitując przy tym mnóstwo zanieczyszczeń powietrza. Skutki dla zdrowia mogą być katastrofalne – powiedział nam prof. dr hab. inż Piotr Kleczkowski z Wydziału Inżynierii Mechanicznej i Robotyki Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie.
Polska smogiem stoi
Zanieczyszczenie przekłada się na smog, który daje się we znaki mieszkańcom wielu polskich miast. "Maksymalna wartość rakotwórczego benzoapirenu zmierzona przez stację GIOŚ w Zakopanem przekroczyła dopuszczalny poziom BaP o 3800 % (38 razy)" - między innymi taki komentarz znalazł się pod udostępnionym nagraniem szwedzkiej telewizji na facebookowym profilu Polskiego Alarmu Smogowego.