- Generalnie chodzi o akcję charytatywną, której zadaniem jest zebranie 40 tysięcy złotych na rehabilitację Łukasza Daty, krakowskiego biegacza po ciężkim wylewie. Pomyślałem, że chcę coś znów zrobić, aby pomóc. W ubiegłym roku pokonałem Islandię z północy na południe, w tym roku miał to być Tadżykistan, ale koronawirus pokrzyżował plany, stąd trasa z Helu do Krakowa - mówi Szymon Makuch.
Polecany artykuł:
Trasa biegu będzie przebiegała przez mniejsze miejscowości, tak by uniknąć dużego ruchu samochodowego. Meta jest zaplanowana na Prądniku Czerwonym, możliwe, że do Krakowa przybiegnie większa grupa osób.
- Będę się starał nawiązywać kontakty z lokalnymi ośrodkami sportowymi, tak by chętni mogli do mnie dołączyć, zatem jeśli tylko ktoś ma taką ochotę, to może dołączyć do biegu - dodaje Szymon Makuch.
Szczegóły dotyczące biegu oraz przyszłych postępów w pokonywaniu trasy będą dostępne w mediach społecznościowych na profilu Szymon Makuch - Charity Ultra Runner. Tam też znajdują się informacje, jak można wesprzeć zbiórkę.