Który kraj chciałby dopłacić turystom?
Niemal cały świat w ostatnich, długich miesiącach musi zmagać się z trwającym kryzysem gospodarczym. Pandemia COVID-19 czy wojna w Ukrainie to tylko niektóre z powodów szalejącej inflacji. Wzrost cen naturalnie powoduje oszczędności nie tylko w sektorze gospodarczym, ale i w branży turystycznej, która zmaga się m.in. z rosnącymi cenami biletów lotniczych. Niektóre kraje wybrały nietypowe sposoby na zachęcenie turystów do wakacyjnych podróży. Jednym z tych państw jest Tajwan. Jak podaje „CNN”, władze w Tajpej podjęły decyzję o… dopłaceniu turystom do wakacji.
Premier Tajwanu ogłosił w lutym, że rząd w tym roku planuje przyciągnąć na wyspę sześć milionów turystów. Z kolei w 2024 roku Tajwan miałoby odwiedzić już dwa razy więcej osób.
„CNN” informuje, że Tajwan postanowił zaoferować 5 tys. dolarów tajwańskich, czyli ok. 780 zł dla pierwszych pół miliona indywidualnych turystów. Jeśli to nie jest wystarczająco zachęcająca oferta, to rząd w Tajpej ma dla was inną propozycję. Władze postanowiły zaoferować 20 tys. dolarów tajwańskich, czyli prawie 3 tys. złotych dla pierwszych 90 tys. grup rodzinnych, które chciałyby zwiedzić wyspę.
Dlaczego Tajwan chciałby dofinansować turystów?
Oczywiście powodem nietypowej oferty nie jest nadprogramowe bogactwo, choć warto przypomnieć, że Tajwan należy do grona najbardziej rozwiniętych państw świata. PKB per capita wynosi tam ponad 32 tys. dolarów na osobę. Dla porównania, w Polsce wynosi ono ponad 17 tys. dolarów.
Problemem jest m.in. pandemia COVID-19, która w znacznym stopniu ograniczyła napływ turystów na wyspę. W ubiegłym roku przybyło na nią 900 tys. gości. Dla porównania – w 2019 roku na Tajwanie odnotowano rekordową liczbę prawie 12 milionów turystów.
Po wypłacie środków goście mogliby przeznaczyć je m.in. na wyżywienie, wycieczki oraz oczywiście zakwaterowanie.