Fasiąg

i

Autor: Wikimedia Commons Fasiąg

WIADOMOŚCI

W Sejmie dyskutowano o koniach z Morskiego Oka. Fundacja Viva!: "nazwano nas histerykami z niejasnymi intencjami"

2024-03-17 15:41

Konie z Morskiego Oka stały się przedmiotem gorącej dyskusji w Sejmie. Przedstawiciele Fundacji VIVA pojawili się na posiedzeniu parlamentarnego zespołu ds. strategicznego rozwoju polskiego jeździectwa i hodowli koni, gdzie domagali się likwidacji transportu konnego w Tatrach. W obronę fiakrów wzięły posłanki Koalicji Obywatelskiej, które broniły interesów fiakrów.

W Sejmie dyskutowano o koniach pracujących w Tatrach

W Sejmie odbyło się posiedzenie parlamentarnego zespołu ds. strategicznego rozwoju polskiego jeździectwa i hodowli koni. Na spotkaniu obecni byli przedstawiciele Stowarzyszenia Przewoźników do Morskiego Oka, Tatrzańskiego Parku Narodowego, Polskiego Związku Jeździeckiego, lekarze weterynarii oraz przedstawiciele Fundacji Viva!, którzy od lat zabiegają o likwidację transportu konnego w Tatrach. Podczas spotkania Anna Plaszczyk z Fundacji Viva! przypomniała, jaki los spotyka konie, które pracują na drodze do Morskiego Oka.

Nie żyje 64 proc. koni, które pracowały na tej trasie między 2012 a 2020 roku. Te konie, które pracowały na tej trasie, zostały wycofane z pracy po przepracowaniu średnio 36 miesięcy. To bardzo krótko, bo koń rozsądnie użytkowany może pracować dużo dłużej — powiedziała Anna Plaszczyk z Fundacji Viva!. Aktywistka przypomniała, że ze 1002 koni, które w ciągu 10 lat przewinęło się przez Morskie Oko, tylko niecałe 3 proc. wytrzymało w tej pracy przez 10 lat.

Gwara góralska. Czy potrafisz dogadać się z Góralem?

Pytanie 1 z 15
Popularne dutki, to nic innego niż:

Fiakrzy nie zgadzają się z Fundacją Viva!. Powołują się na badania Tatrzańskiego Parku Narodowego

Z opinią przedstawioną przez Fundację VIVA nie zgodził się Władysław Nowobilski, prezes stowarzyszenia fiakrów. Argumentował, że transport konny w Tatrach to tradycja regionu, która powinna być zachowana. Powoływał się także na coroczne badania zwierząt, przeprowadzone przez Tatrzański Park Narodowy, które miały nie wykazać przemęczenia koni.

Badania nie wykazują przemęczenia tych koni. Nie wiem więc jak się ma obliczenie na papierze, gdy specjaliści nie wykazują przemęczenia — powiedział Nowobilski. Jego zdaniem opinia publiczna została wprowadzona w błąd, ponieważ organizacje prozwierzęce używają czterech zdjęć z czterech wydarzeń z ostatnich 15 lat. — Cały czas są te same zdjęcia. Kłamstwo powtarzane 1000 razy staje się prawdą — dodał.

Posłanki Koalicji Obywatelskiej bronią interesów fiakrów

Na spotkaniu były obecne także posłanki KO Jagna Marczułajtis i Joanna Kluzik-Rostkowska. Ta druga stwierdziła, że nie rozumie "o co jest ta awantura". Obie polityczki zgodnie stwierdziły, że ich zdaniem koniom w Tatrach nie dzieje się krzywda, a Górale dbają o swoje zwierzęta.

— Zainteresowałam się tą sprawą dwa lata temu, bo pojawiła się informacja, że trzeba szybko zakazać tego transportu. Pojechałam do Morskiego Oka, była ze mną Jagna Marczułajtis i lekarz Marek Tischner. I okazało się, że te konie chodzą góra dwa kursy, potem są zamieniane na inne konie. Także nie ma mowy o żadnym przeciążeniu, wielogodzinnej pracy — powiedziała Joanna Kluzik-Rostkowska. — Ja nie rozumiem postulatu o rezygnacji z transportu konnego w Morskim Oku przy tych wszystkich obostrzeniach, które od wielu lat mają miejsce — dodała. — Jedno mogę powiedzieć o góralach, którzy mają konie: że kochają je bardziej niż swoje baby. Tak się mówi w górach. Uważam, że konie z Morskiego Oka to chyba najbardziej przebadane konie na świecie — powiedziała z kolei Jagna Marczułajtis.

Sonda
Czy uważasz, że powinno się zlikwidować transport konny na trasie do Morskiego Oka?

Fundacja Viva! jest wstrząśnięta postawą posłanek

Przedstawiciele Fundacji Viva! nie ukrywali swojego rozczarowania postawą posłanek KO. Anna Plaszczyk była rozgoryczona faktem, że członkowie i członkinie zespołu nie chcieli rozmawiać o przedstawianym przez nich problemie. Aktywistka dodała, że politycy nie wzięli także pod uwagę faktu, że znaczna część społeczeństwa popiera likwidację transportu konnego w Tatrach.

— Dla nas był to szok, że posłanki i posłowie chcą rozmawiać o poważnym problemie cierpienia zwierząt tylko z tymi, którzy ten transport popierają — powiedziała Anna Plaszczyk z Fundacji Viva! — Przecież 15 października miało się zmienić wszystko! Koalicja Obywatelska obiecywała w kampanii, że będzie słuchać strony społecznej, co przez 8 lat rządów jej poprzedników nie miało miejsca. Tymczasem właśnie w Sejmie dostaliśmy w twarz tą obietnicą. Najpierw nas nie zaproszono do dyskusji, a kiedy przypadkiem się dowiedzieliśmy o posiedzeniu zespołu i przyszliśmy przedstawić merytoryczne dowody na pracę tych koni w przeciążeniu około tony nazwano nas histerykami z niejasnymi intencjami. Tymczasem od lat poparcie społeczne dla likwidacji nieetycznego transportu konnego do Morskiego Oka sięga niemal 70 proc. I w większość są to wyborczynie i wyborcy obecnej koalicji rządzącej… — tłumaczyła.

Babia Góra przed wojną. Niesamowite zdjęcia z dawnych lat:

Stado zwierząt - konie z osłem i owca, zatrzymała policja. Wystraszyły się fajerwerków