Tatry. TOPR ostrzega przed zagrożeniem lawinowym
Obecnie trwa sezon ferii zimowych, a to oznacza, że na Podhalu trwa prawdziwe obłożenie. Turyści masowo szturmują Zakopane i okoliczne miejscowości, w poszukiwaniu wypoczynku i miejsc, w których mogą oddać się szaleństwom na śniegu. Wiele osób pragnie także zobaczyć góry zimą. Warto chociaż raz w życiu doświadczyć tego niezwykłego krajobrazu, w całości pokrytego białym puchem. Zanim jednak zdecydujemy się na wyjście na szlak o tej porze roku, należy się do tego odpowiednio przygotować. TOPR nieustannie apeluje, że wysoko w Tatrach obowiązuje drugi stopień zagrożenia lawinowego, a do poruszania się po śniegu, który miejscami topnieje, a miejscami jest grubą pokrywą lodową, jest niezwykle trudne i potrzeba do tego odpowiedniego sprzętu.
Tatry. Turyści bez sprzętu porwali się na zdobywanie gór zimą
Szkoła wspinaczkowa Janka Kuczery Instruktora Wspinaczki Skalnej Polskiego Związku Alpinizmu opublikowała na Facebooku nagranie, wykonane na Szpiglasowej Przełęczy. Widać na nim turystów, którzy bez odpowiedniego sprzętu chcieli wspiąć się na zasypany śniegiem szczyt. Na nagraniu możemy zobaczyć, że ledwie radzą sobie z wejściem pod górę i toną w śniegu, nie mogąc znaleźć dobrego podparcia. Przedstawiciele szkoły wspinaczkowej HardRock podkreślają, że takie sytuacje wcale nie są odosobnionymi przypadkami.
Instruktorzy wskazują, że najczęstsze błędy turystów w Tatrach to brak odpowiedniego sprzętu, brak odstępów przy wspinaniu się po niebezpiecznym wzniesieniu oraz poruszanie się zimą letnimi ścieżkami. Wobec tego aż kilka osób potrzebowało w tym miejscu pomocy z zejściem.
— Na filmiku widać dwie osoby schodzące w ostatnią niedzielę ze Szpiglasowej Przełęczy w stronę Morskiego Oka z samymi tylko kijkami, a takich osób więcej tego dnia widzieliśmy. Ślizgnięcie w tych warunkach może się skończyć rozwaleniem o wystające skały, a co gorsza zabraniem po drodze kilku osób znajdujących się poniżej. Zresztą w ostatnie dni wychodzenie na próg Czarnego Stawu bez raków i czekana było dość ryzykowne. Nie obyło się bez pomocy w zejściu kilku osobom, które o to same poprosiły — przekazali na Facebooku przedstawiciele szkoły wspinaczkowej HardRock.